Maersk i Hapag-Lloyd stawiają na London Gateway

Decyzja duńskiego Maersk i niemieckiego Hapag-Lloyd, czołowych graczy na rynkach żeglugi morskiej i przewozów intermodalnych, aby zawiązać długoterminowy sojusz Gemini Cooperation, odbiła się szerokim echem w Polsce. Jedną z konsekwencji zawarcia tego sojuszu będzie bowiem zaprzestanie obsługi głębokowodnego terminala kontenerowego Baltic Hub w porcie morskim w Gdańsku w ramach bezpośrednich serwisów oceanicznych. Gdańsk pozostanie jednym z portów docelowych w ramach sieci połączeń Gemini Cooperation, jednak będzie obsługiwany jednostkami feederowymi, zaś rolę głównych hubów mają pełnić porty kontenerowe w Niemczech oraz w Rotterdamie. Armatorzy tłumaczyli podjętą decyzję dążeniem do zwiększenia niezawodności i skrócenia czasu dostaw ładunków, a także optymalizacji kosztowej, czy ograniczania redukcji CO2 i innych zanieczyszczeń.

W ubiegłym tygodniu Maersk i Hapag-Lloyd zaskoczyły rynek, ogłaszając, że obsługę ich bezpośrednich serwisów oceanicznych w Wielkiej Brytanii przejmie port morski London Gateway, który wbrew sugestii zawartej w jego nazwie znajduje się w pewnej odległości od Londynu. Dotychczas zawijały one do Felixstowe, gdzie znajduje się największy port kontenerowy w tym państwie, w którym wielkość przeładunków wynosi dziś ponad 4 mln TEU w skali roku. Z kolei w położonym nad Tamizą terminalu kontenerowym London Gateway, który należy do DP World, przeładowuje się ok. 2 mln TEU w skali roku (jest to zatem wolumen zbliżony do gdańskiego Baltic Hub). Jednocześnie London Gateway szybko się rozwija. Niedawno w ramach inwestycji o wartości 350 mln £ wybudowano tu czwarte nabrzeże. Aktualnie przygotowany program inwestycyjny o szacowanej wartości 1 mld £ zakłada m.in. budowę drugiego terminala kolejowego.

Maersk i Hapag-Lloyd uzasadniają decyzję o zmianie portu kontenerowego w Wielkiej Brytanii dążeniem do optymalizacji zintegrowanej sieci połączeń w ramach Gemini Cooperation. – Ta strategiczna decyzja jest wyrazem dążenia do zmniejszenia złożoności sieci połączeń, głównie dzięki pojedynczym pętlom i mniejszej liczbie zawinięć. Ma na celu zwiększenie niezawodności i szybkości dostaw dla naszych klientów – informuje duński potentat. Dodajmy, że partnerzy w ramach sojuszu chcą osiągnąć punktualność na poziomie 90%. Jak informuje BBC, do Felixstowe prawdopodobnie nadal będą docierać kontenerowce Maersk i Hapag-Lloyd, jednak już nie w ramach bezpośrednich serwisów oceanicznych.

Maersk był już do tej pory obecny w London Gateway, który był już uwzględniony w serwisie oceanicznym łączącym Bliski Wschód i Europę. Kontenerowce duńskiego giganta znacznie częściej pojawiały się jednak w zarządzanym przez Hutchison Ports terminalu kontenerowym w Felixstowe – nawet dwa razy w tygodniu. Maersk, pomimo koncentracji przewozów w ramach London Gateway, ma pozostać w porcie morskim w Southampton, z którego realizuje połączenia transatlantyckie. Dezaprobatę wobec planów armatorów współtworzących sojusz Gemini Cooperation wyrazili już niektórzy parlamentarzyści z hrabstwa Suffolk, jak również przedstawiciele tamtejszej izby handlowej, którzy obawiają się m.in. likwidacji miejsc pracy.