sg
Jak zapewnia rzecznik PP „Porty Lotnicze” już 6-7 lat temu rozważało opcję otwarcia lotniska pod Warszawą właśnie po to, aby przejęło ono ruch low-costowy z Lotniska Chopina.
Lotnisko w Warszawie nie rezygnuje jednak z oferty tanich przewozów: miejsce Wizzaira zajmie inny przewoźnik. – Rozmawiamy z kilkunastoma liniami lotniczymi wkwestii rozpoczęcia współpracy. Jeden nowy przewoźnik już jest – islandzki Wow Air nie będzie oczywiście w stanie obsłużyć tyle kierunków, co dotychczas Wizzair, dlatego potrzebujemy więcej partnerów – wyjaśnia Przemysław Przybylski.
Czy Lotnisko Chopina rozmawia także z największym przewoźnikiem niskokosztowym Ryanair? – Nie, takich rozmów nie prowadzimy. Ze względu na podejście do biznesu prezesa Michaela O'Leary’ego nie widzimy na razie możliwości współpracy.
Chodzi o niedawne wypowiedzi prezesa O”leary’ego na temat Lotniska Chopina, które nazwał Shockin’ Airport, tłumacząc przekręcenie nazwy tym, że lepiej ona odzwierciedla „port lotniczy, który wrogo traktuje tanich przewoźników po to, żeby cgronić PLL LOT.”
- Uszczypliwości pod adresem Lotniska Chopina świadczą tylko o jego frustracji spowodowanej tym, że Porty Lotnicze nie tańczą, tak jak zagra – ripostuje Przemysław Przybylski i dodaje: - Jesteśmy dużym lotniskiem i nie będziemy uginać się pod dyktatem Ryanaira.
Wzajemna niechęć między władzami lotniska i przewoźnikiem otwiera drogę dla innych linii lotniczych, które mogą operować w Warszawie.