Mariusz W.
Przemysław Przybylski, rzecznik prasowy Lotniska Chopina tłumaczy, że powodów tych kłopotów jest kilka. Jednym z nich jest fakt, że obecnie mamy do czynienia ze szczytem sezonu, a piątek jest jednym z bardziej obłożonych dni w tygodniu. Jest sporo lotów biznesowych, a jednocześnie wiele osób wylatuje na wakacje. Dodatkowo wciąż obsługiwane są na warszawskim lotnisku tanie linie, które przeniosły swoją działalność z Modlina w grudniu, wcześniej została zamknięta część terminalu, który jest obecnie przebudowywany. Jednak podstawowym problemem jest fakt, iż kontrolę bezpieczeństwa przejęła firma Konsalnet, która – zdaniem przedstawicieli portu – nie radzi sobie z powierzonym zadaniem. Względem tej firmy władze lotniska zapowiadają wyciągnięcie konsekwencji. W weekend pracownikom Konsalnetu pomagała lotniskowa Służba Ochrony Lotniska. Na 9 punktów kontroli czynnych było tylko 6 – brakuje bowiem ludzi.
Firma Konsalnet wygrała w Warszawie przetarg na ochronę lotniska, jednak jak donoszą media nie jest ona przygotowana do zapewnienia bezpieczeństwa na lotnisku, a część jej pracowników nie posiada specjalnego certyfikatu operatora kontroli bezpieczeństwa. Tymczasem ze Straży Ochrony Lotniska zwalniani są doświadczeni pracownicy.