Powodem aresztowania samolotu przez Lotnisko Chopina są niezapłacone rachunki na stołecznym porcie. Według informacji serwisu pasazer.com, władze PPL odmówiły podania wysokości nieuregulowanego długu Aerosvitu. Podobne długi przewoźnik miał również w stosunku do lotniska Szeremietiewo w Moskwie i rodzimego Boryspola w Kijowie. Obydwa porty wstrzymały na jakiś czas operacje Aerosvitu. Podobne kroki, jak Lotnisko Chopina w stosunku do ukraińskich linii podjęło lotnisko w Kopenhadze, które również zaaresztowało samolot przewoźnika.
Jak już informowaliśmy, w środę, 2 stycznia przewoźnik złożył do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości. Powodem były olbrzymie zadłużenie. W 2012 roku strata wyniosła ponad 4 miliardy UAH (1,5 mld złotych). Pierwsza rozprawa zaplanowana została na 23 stycznia.
Jednocześnie przewoźnik rozpoczął restrukturyzację i przenoszenie swoich operacji do innego przewoźnika – Ukraine International (UIA).
Jak podaje „Rzeczpospolita”, Aerosvit wciąż normalnie sprzedaje bilety, po atrakcyjnych cenach. Jako przykład podaje bilet na trasie Warszawa-Kijów-Warszawa, który dziś rano można było kupić za około 200 euro. Bilet na tej samej trasie PLL LOT jest dwa razy droższy. Polski przewoźnik odmawia honorowania biletów ukraińskiego partnera – jak podaje „Rz”, możliwe że Aerosvit jest również zadłużony w Locie.
- Tradycyjni przewoźnicy sieciowi w Europie odczuwają silną konkurencję ze strony przewoźników niskokosztowych. Całe segmenty podróżnych, które podróżowały do tej pory z przewoźnikami tradycyjnymi, przesiadły się do przewoźników niskokosztowych. Natomiast spadający ruch w wybranych korytarzach transkontynentalnych obsługiwany przez europejskich przewoźników sieciowych w dużej mierze wynika z rosnącej konkurencji wielkiej trójki z Bliskiego Wschodu, która kontynuuje agresywną strategię ekspansji w Europie – komentuje dla serwisu „Rynekinfrastruktury.pl” ekspert rynku lotniczego Dominik Boniecki z firmy Comarch.