Według Bieleckiego najważniejszym zadaniem jest obecnie stworzenie nowej strategii opartej o realistyczną siatkę przewozową. Kwestia kosztów pracy nie jest według niego czynnikiem kluczowym.
Rada Nadzorcza PLL LOT wybrała w środę Sebastiana Mikosza na nowego prezesa spółki. Zapowiedział on, że pod koniec przyszłego tygodnia przedstawi on plany odnośnie firmy radzie nadzorczej i pracownikom PLL LOT.
Mikosz był prezesem LOT-u w latach 2009-2010. Złożył rezygnację, ponieważ nie wytrzymał presji ministerstwa, by jeszcze szybciej przeprowadzić restrukturyzację przewoźnika. Wybór Mikosza jest o tyle zaskakujący, że nie było go wśród pięciu kandydatów, którzy zakwalifikowali się do ostatniego etapu konkursu. Jego zgłoszenie odrzucono w pierwszym etapie. TVN 24 twierdzi jednak, że po poniedziałkowych rozmowach z kandydatami w Ministerstwie Skarbu Państwa zapadła decyzja o jego zaproszeniu do rozmowy.
Rada nadzorcza ogłosiła konkurs na prezesa spółki po tym, jak odwołała w grudniu 2012 r. prezesa Marcina Piróga. Piróg w ocenie ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego ponosi osobistą odpowiedzialność za słabą sytuacje finansową LOT-u.
Według „Rzeczpospolitej” w 2012 roku LOT stracił 184 mln zł, strata netto wyniosła 115 mln zł. Poprawie uległy za to wszystkie pozostałe parametry przewozowe.
Linia przewiozła w ubiegłym roku 4,97 mln pasażerów, co stanowi wzrost w stosunku do 2011 roku o 7 procent. Zwiększyło się również wypełnienie samolotów – z 74,4 do 78,1 procent, na rejsach atlantyckich sięga ono nawet około 90 procent. Według Zbigniewa Mazura, p.o. prezesa LOT wynik finansowy byłby zdecydowanie lepszy, gdyby nie niekorzystne dla przewoźnika zmiany kursów walut i utrzymujące się wysokie ceny paliw.
Dodatkowym obciążeniem dla przewoźnika były niższe ceny biletów, wymuszone przez konkurencję, między innymi OLT Express.