Polskie Linie Lotnicze LOT przynoszą straty od pięciu lat. Przewoźnik liczy na flotę ośmiu maszyn typu Boeing 787, aby przyspieszyć powrót do zysków poprzez obcięcie kosztów operacyjnych o 20 procent. Jednak po otrzymaniu dwóch pierwszych maszyn i wykonaniu jednego rejsu długodystansowego modele zostały wycofane z rynku z powodu awarii akumulatorów.
W ten sposób LOT znalazł się z czołówce firm, które domagają się od producenta odszkodowania za uziemienie samolotów. W międzyczasie nowy prezes przewoźnika Sebastian Mikosz musi postarać się o zwiększenie pomocy od polskiego rządu, proponując restrukturyzację, po której samoloty B787 będą stanowiły jedną czwartą całej floty.
Według Sash Tusa, analityka Echelon Research & Advisory w Londynie wiązanie planu odrodzenia irmy z nowym modelem samolotu jest bardzo ryzykowne, ponieważ przemysł lotniczy nie ma najlepszych dokonań w terminowych dostawach maszyn.
LOT, kupując B787 myśli o trasach międzykontynentalnych, gdzie marże są wyższe i wciąż mogą liczyć na znalezienie odpowiedniej niszy. Jednak według szefa operacyjnego Tomasza Balcerzaka w rzeczywistości bo wycofaniu Dreamlinerów firma traci dziennie 50 tys. dolarów.
W ubiegłym roku LOT odnotował straty operacyjne na poziomie 200 mln zł, chociaż liczebność załogi zmniejszyła się o 9,8 procent, a liczba pasażerów wzrosła o 7 procent, do prawie 5 milionów.