Przed kilkoma dniami, na posiedzeniu RN PSL przedstawiony został projekt uchwały o konieczności rezygnacji polskich władz z budowy elektrowni atomowej na rzecz bardziej wytężonych prac w kierunku rozwoju sektora odnawialnych źródeł energii. Projekt będzie głosowany za trzy miesiące, podczas posiedzenia kolejnej Rady Naczelnej PSL. Uchwała ma zobowiązywać szefa PSL, ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego do jej wykonania. Treść uchwały jest niezgodna z polityką rządu PO-PSL, który dąży do budowy w Polsce elektrowni atomowej. Jak ustaliła PAP, zwolennikami uchwały są m.in. szef klubu parlamentarnego PSL Jan Bury i przewodniczący Rady Naczelnej, europoseł Jarosław Kalinowski.
– Nagła zmiana frontu przez PSL jest symptomem tarć nie tyle w koalicji, co w gronie samych ludowców. Uchwała Rady może być wymierzona w Janusza Piechocińskiego i jego otoczenie. Sam wicepremier przecież wielokrotnie wypowiadał się jednoznacznie za inwestycjami w energetykę jądrową. Ludowcy w zamian za rezygnację z atomu, proponują zwiększyć udział energii odnawialnej w „miksie” energetycznym – mówi w rozmowie z portalem rynekinfrastruktry.pl Paweł Kowal.
Europoseł dodaje, że osobiście jest zwolennikiem każdej technologii pozwalającej na zmniejszenie zależności od dostaw surowców energetycznych z zewnątrz. Wpisują się w to także inwestycje w atom. – Obawiam się jednak, czy Polska przy obecnym stanie gospodarki i chaosie prawnym jest w stanie zrealizować drogą, skomplikowaną i czasochłonną inwestycję, jaką jest elektrownia atomowa. Jeżeli obecny rząd wyłożył się nawet na tworzeniu przepisów dotyczących wydobycia gazu łupkowego, to atom tym bardziej może napotkać poważne przeszkody – dodaje Paweł Kowal.
Znacznie ostrzej na temat wolty, jaką wykonała część polityków PSL, wypowiedział się dla naszego portalu poseł PiS Jerzy Szmit. – Jest to typowa walka dwóch grup biznesowych, które stoją za tymi ugrupowaniami. Wielu działaczy PSL wspiera firmy związane z energią odnawialną, a Platforma Obywatelska angażuje się w budowę elektrowni atomowej, licząc, że wzmocni swoje zaplecze biznesowe – uważa Szmit.
Zgodnie z obecnymi planami rządu, pierwszy blok jądrowy miałby ruszyć ok. 2024 r., a w sumie miałyby zostać wybudowane dwie elektrownie atomowe. Wicepremier Piechociński zapowiadał wcześniej w wypowiedziach dla mediów, że Polska obok Wielkiej Brytanii będzie największym inwestorem w energetykę jądrową w Europie.