Już wkrótce kontenerowce oceaniczne Maersk, obsługujące bezpośrednie serwisy międzykontynentalne, przestaną zawijać do głębokowodnego terminala kontenerowego Baltic Hub w porcie morskim w Gdańsku. Jednocześnie zawinięcie jednostki Merete Maersk nie było ostatnim. Wszystko wskazuje na to, że pożegnalnym zawinięciem kontenerowca oceanicznego duńskiego potentata będzie zawinięcie planowane na 21 marca.
Jak informowaliśmy na łamach “Rynku Infrastruktury” przed rokiem, niemiecki Hapag-Lloyd i duński Maersk, czołowi gracze na rynkach żeglugi morskiej i przewozów intermodalnych, zawiązali sojusz Gemini Cooperation, w ramach którego liczba hubów w Europie zostanie radykalnie ograniczona – funkcję tę pełnić będzie część wiodących portów kontenerowych na Morzu Północnym. Decyzję motywowano dążeniem do zwiększenia niezawodności i skrócenia czasu dostaw ładunków, a także optymalizacji kosztowej, czy ograniczania redukcji CO2 i innych zanieczyszczeń. Decyzja ta wywołała swego czasu burzę medialną w Polsce. W przestrzeni publicznej pojawiło się wiele komentarzy, sugerujących, że wpłynie ona negatywnie na przeładunki w polskich portach morskich, na czym miałaby zyskać w szczególności ich niemiecka konkurencja.
Nic bardziej mylnego – kontenery do Polski będą wciąż dostarczane przez Maersk, choć mniejszymi jednostkami feederowymi. Wprawdzie obsługa bezpośrednich serwisów oceanicznych jest bardziej dochodowa, także dla państwa z racji większych wpływów podatkowych i celnych. Z drugiej strony wciąż szereg potentatów, takich jak chociażby francuski CMA CGM, zamierza wciąż rozwijać bezpośrednie serwisy oceaniczne uwzględniające Gdańsk. Zresztą także Maersk wycofa je nieco później niż dotychczas zakładano. Kontenerowiec oceaniczny Merete Maersk, który zawinął do Gdańska w dniu 22 lutego, nie był ostatnim. Ostatnie zawinięcie nastąpi prawdopodobnie dopiero w dniu 21 marca.
Perspektywa ostatecznego wycofania nie jest zatem z drugiej strony odległa. Tym samym Maersk już wkrótce będzie realizować połączenia wahadłowe między Gdańskiem a Bremerhaven i Wilhelmshaven, z wykorzystaniem jednostek feederowych, które będą mogły jednorazowo przewieźć do 10 tys. TEU, czyli ekwiwalentów kontenera 20-stopowego. Z Bremerhaven będzie połączony ponadto port morski w Gdyni, który jest drugim największym ośrodkiem kontenerowym po Gdańsku na polskim wybrzeżu (rola zespołu Szczecin – Świnoujście w przeładunkach kontenerów jest dziś marginalna). Luka po kontenerowcach oceanicznych Maersk w Gdańsku zostanie już wkrótce wypełniona przez MSC, który zamierza uwzględnić największy polski port morski w nowych serwisach oceanicznych Albatros i Britannia.
Oddanie do użytku w 2007 roku głębokowodnego terminala kontenerowego w Gdańsku było przełomem w procesie budowania silnej pozycji Polski w transporcie morskim. Umożliwiło bowiem obsługę największych kontenerowców oceanicznych o zanurzeniu na poziomie 15 metrów, obsługujących bezpośrednie relacje międzykontynentalne. Jego zdolności przeładunkowe wynoszą dziś 3 mln TEU, jednakże w ramach ramach Programu T3 powstaje nowe nabrzeże, co zwiększy roczną przepustowość do 4,5 mln TEU już w bieżącym roku. Pod koniec ubiegłego roku ruszyła także budowa terminala instalacyjnego do obsługi budowy farm wiatrowych na morzu, który powstanie na nabrzeżu T5, również stanowiącym wydłużenie Baltic Hub w głąb lądu.