ju
- Zasadność budowy infrastruktury kolejowej do lotnisk uzasadniają statystyki i prognozy. Według prognoz w 2020 roku porty mają zamiar obsłużyć 38 mln pasażerów. Ruch zatem wzrośnie o około 100 procent przez najbliższe osiem lat. W 2012 roku wskaźnik mobilności Polaków wyniósł zaledwie 0,62. To bardzo słaby wskaźnik, jesteśmy na szarym końcu Europy, po Rumunii i Bułgarii. Progresja na pewno będzie duża w najbliższych latach, więc infrastruktura również powinna nadążać za tym, co będzie się działo na rynku – mówił podczas konferencji AviaRail Artur Tomasik, prezes zarządu Związku Regionalnych Portów Lotniczych.
To zdanie wydają się popierać wszyscy eksperci rynku lotniczego i kolejowego, choć nie wszyscy są zgodni co do tego, jak te połączenia powinny wyglądać i jakie priorytety powinny im przyświecać. Natomiast świadomość tego, że jesteśmy daleko w tyle za zachodnimi standardami komunikowania lotnisk z miastami – pozostaje. W czasach, kiedy prezes powstającego lotniska w Brandenburgii przedstawiał projekt, pokazujący w jaki sposób niemiecki hub będzie pozyskiwał pasażerów z Polski, myśl o skomunikowaniu polskich portów z regionami dopiero raczkowała. Dziś jest już lepiej, choć strach przed zachodnią konkurencją jest duży. Nie dziwne, bowiem podberlińskie lotnisko ma wystartować już w przyszłym roku, a projekt podkopujący regionalne lotniska budzi spore obawy. Niemcy chcą bowiem z naszych torów dowozić sobie pasażerów, wykorzystując połączenia z Warszawy, przez Łódź i Poznań, oraz z Krakowa, Katowic i Wrocławia. Na spore odpływy pasażerów narażone są więc nie tylko porty położone w pobliżu niemieckiej granicy, jak Zielona Góra – Babimost, Szczecin, Poznań czy Wrocław, ale również te największe porty o znaczeniu krajowym – jak warszawskie Lotnisko Chopina, Kraków czy Katowice.
Plan już jest. Trzeba się spieszyć z budowaniem połączeń kolejowych do lotnisk, bo strata pasażerów z tytułu niedostatecznego skomunikowania lotniska z regionem może być bolesna. Obecnie w naszym kraju funkcjonują cztery linie kolejowe dowożące pasażerów bezpośrednio do portów. To wymieniając od najstarszego: połączenie do Krakowa, Warszawy, Lublina i Szczecina.
Ale w planach są kolejne linie. Budowa dworców kolejowych na lotniskach i ich pełna integracja z podmiejskimi i krajowymi sieciami kolejowymi jest zresztą kluczowym zadaniem, które będzie realizowane w latach 2015 – 2020. Zadniem AEA (Association of European Airlines) jesteśmy zresztą daleko w tyle, bowiem porty odprawiające ponad 3 miliony podróżnych takimi połączeniami powinny już dawno dysponować, a obecnie nasza uwaga powinna zostać skupiona na realizowaniu połączeń do lotnisk obsługujących do 2 mln podróżnych.
Obecnie w planach jest budowa połączeń kolejowych do Katowic, Gdańska, Rzeszowa (wiosną 2013 roku ogłoszono przetarg na rozbudowę połączenia kolejowego), Łodzi (przygotowano studium wykonalności), Mazur, Warszawy-Modlina, Gdynia-Kosakowa (w późniejszym etapie w przypadku rozbudowy Pomorskiej Kolei Metropolitarnej). Zrezygnowano z realizacji projektu budowy połączenia kolejowego do Bydgoszczy, w przypadku Wrocławia, Poznania i Zielonej Góry nie zapadły jeszcze ostateczne decyzje.