Choć Krajowy Program Kolejowy jest dużym krokiem w dobrym kierunku, potrzeba dalszych zmian w sposobie przygotowania inwestycji w infrastrukturę kolejową - uznali uczestnicy zorganizowanej podczas Kongresu Kolejowego debaty na ten temat. Postulaty wykonawców dotyczyły gównie zmiany sposobu przeprowadzania przetargów i konstruowania umów oraz wcześniejszego uprzedzania o przyszłych działaniach inwestycyjnych.
– Kończymy obecnie pierwszą unijną perspektywę budżetową i staramy się zdążyć rozliczyć jak najwięcej kontraktów. Musimy uważać, by w nowym okresie programowania nie powtórzyć popełnionych w latach 2007-2013 błędów. Na pytanie, co zrobić w tym celu, odpowiedzą eksperci mający styczność z procesem inwestycyjnym na każdej płaszczyźnie – powiedział na wstępie moderator dyskusji, dyrektor zarządzający ZDG TOR Janusz Zubrzycki. Debata koncentrowała się wokół dwóch głównych kwestii: oceny Krajowego Programu Kolejowego oraz działań PKP PLK związanych z przygotowywaniem nowych inwestycji.
KPK: zmiana na lepsze
Rozmówcy w większości byli zgodni w pozytywnej ocenie samego faktu przyjęcia programu. – KPK uprości system finansowania, pomoże nam przy rozliczaniu inwestycji i dokonywaniu płatności. Poprzednio obowiązujący Wieloletni Program Inwestycji Kolejowych był mniej elastyczny: zawierał konkretne inwestycje i konkretne kwoty – a jeśli te były weryfikowane przez życie, nie byliśmy w stanie wypłacać pieniędzy beneficjentowi na bieżąco. Dokument stawał się więc problemem, nie pomocą – stwierdził p. o. dyrektora Centrum Unijnych Projektów Transportowych Paweł Szaciłło. W KPK kwoty są ogólne, a ich weryfikacja nie wymaga zgody Rady Ministrów – proces inwestycyjny i jego rozliczanie będzie więc łatwiejsze.
– Perspektywiczne rozłożenie środków umożliwia planowanie na lata. Obejmujemy działaniami większość sieci kolejowej – dodał dyrektor Departamentu Transportu Kolejowego w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju Paweł Kopczyński, zastrzegając jednak, że bierze pod uwagę także projekty z listy rezerwowej.
– Perspektywę 2007-13 można nazwać permanentnym stanem zarządzania kryzysowego – uznał zastępca dyrektora Instytutu Kolejnictwa ds. studiów i projektów badawczych Andrzej Massel. – Odziedziczyliśmy infrastrukturę kolejową po 20 latach negowania konieczności jej rozwijania i utrzymywania. Startowaliśmy zatem z bardzo niskiego poziomu. Już samo to decyduje o różnicy w porównaniu z obecną sytuacją – stwierdził mówca. Oprócz tego pewność finansowania inwestycji kolejowych została osiągnięta dopiero w 2011r., po przyjęciu WPIK (wcześniej na każdy projekt inwestycyjny była wydawana osobna decyzja ministra finansów). KPK oznacza, według A. Massela, kolosalny postęp także pod względem elastyczności i łatwości dokonywania korekt. – Nie wiemy jednak, jak dobrze ramy programu zostaną wypełnione treścią – dodał. Zwrócił też uwagę na brak programu porównywalnego programu finansowania inwestycji taborowych, które powinny towarzyszyć modernizacji torów.
Ciąg dalszy tekstu przeczytasz na portalu www.rynek-kolejowy.pl.