Arek Kowalczyk
- Uruchomiliśmy ponownie projekt Opole II. Sądzimy, że istnieje możliwość złagodzenia najważniejszych ryzyk i uczynienia projektu dochodowym i tworzącym wartość dla akcjonariuszy, a także do wypełnienia różnych zobowiązań wynikających z działalności w tym sektorze – poinformował Kilian.
Prezes Polskiej Grupy Energetycznej odmówił skomentowania słów premiera Donalda Tuska, który powiedział niedawno, że: „zmarnowany czas przez opieszałość menedżerów spółki spowodował, że rozpoczęcie tej inwestycji (rozbudowy Elektrowni Opole o dwa nowe bloki – przyp.red.) i podjęcia konkretnych działań na placu budowy przesunęło się o kilka miesięcy. Nie jestem z tego powodu szczęśliwy, ale jestem szczęśliwy, że udało się zbudować takie mechanizmy, które umożliwią spółce PGE wykonanie tej inwestycji”. Kilian stwierdził tylko: - Komentarz premiera traktujemy poważnie i nie komentujemy.
Zapytany przez dziennikarzy szef energetycznej spółki przypomniał również, że PGE zawarła w ostatnim czasie m.in. umowy węglowe z Kompanią Węglową. – Umowy, nazwijmy je paliwowe, mają na celu poprawę rentowności zdarzeń związanych z inwestycją Opole II. W dużej mierze to się udaje, ale nie rozwiązuje to wszystkich problemów, więc prowadzone są inne działania mające polepszyć rentowność projektu, jak np. weryfikację podatków lokalnych - poinformował.
- Wydaliśmy promesę na wydanie pozwolenia o rozpoczęciu prac. Nasi kontraktorzy do 15 grudnia muszą pokazać gwarancje, które umożliwią domknięcie porozumienia pomiędzy PGE, bankiem, Alstomem i kontraktorami. Jak ten wymóg zostanie spełniony i zostaną spełnione inne zdarzenia stanowiące o rentowności projektu, to nastąpi ciąg dalszy – powiedział zaznaczając, że dynamika uruchamiania tak dużych projektów jest taka, że kiedy się mówi start, to mija od kilku do kilkunastu miesięcy zanim pojawi się coś na placu budowy.
Szef PGE powiedział również, że chciałby, aby Polskie Inwestycje Rozwojowe były partnerem spółki przy rozbudowie Opola. Jak wytłumaczył jednak Wojciech Ostrowski, prezes PGE, PIR uzależnia jednak wejście do projektu od jego rentowności. - Prace przygotowawcze do SPV są w trakcie. Jeśli będzie rentowność – prace ruszą fizycznie – dodał Ostrowski, wiceprezes PGE do spraw finansowych.
- Patrząc historycznie na projekt Opole II, choć to tylko kilka miesięcy, to jednak nasza decyzja o rezygnacji rozpoczęła gorącą debatę. Dzięki temu możemy stać się jednym z pierwszych państw w Europie, które wypracują rozwiązania systemowe dla energetyki konwencjonalnej – powiedział Krzysztof Kilian, prezes Polskiej Grupy Energetycznej podczas prezentacji wyników spółki za pierwsze półrocze 2013 r.
Kilian twierdzi, że osiągnięto ważny kamień milowy w trwającej dyskusji dotyczącej średnio i długoterminowej przyszłości sektora. Przypominał, że w zeszłym tygodniu wziął udział w debacie poświęconej opłacalności inwestycji w energetykę konwencjonalną w oparciu o węgiel. - Najważniejszy wniosek z tej debaty jest taki, że niemal gotowy jest do uruchomienia w przyszłym roku tymczasowy rynek mocy. Pojawi się wsparcie w wysokości kilkuset milionów złotych dla istniejących jednostek – powiedział szef PGE. – Środki będą pochodziły z opłat przesyłowych, a będzie nimi dysponował PSE. Choć to tymczasowe rozwiązanie, to pozwoliłoby ono na skonstruowanie docelowego, systemowego rozwiązania dla wspomożenia zdarzeń inwestycyjnych w oparciu o węgiel - dodał.
Przypomnijmy, że przetarg na wybór generalnego realizatora inwestycji polegającej na budowie dwóch bloków energetycznych o mocy 900 MW każdy na parametry nadkrytyczne, opalanych węglem kamiennym miał miejsce w listopadzie 2011 r. Za najkorzystniejszą uznano ofertę konsorcjum Rafako, Polimex-Mostostal i Mostostal Warszawa. Wartość netto umowy wynosi 9 mld 397 mln zł, a wartość brutto – 11 mld 558,31 mln zł.