Podczas Kongresu Kolejowego w Katowicach zapytaliśmy Jerzego Polaczka, posła PiS i byłego ministra transportu o przyczyny zapóźnienia kolei towarowej w stosunku do konkurencji drogowej, a także o opinie na temat modernizacji prowadzonych przez PKP PLK. Obszerną wypowiedź w publikujemy w całości.
– Pierwszą przyczyną braku konkurencyjności kolei towarowej w stosunku do przewoźników drogowych jest, mówiąc delikatnie, średnie wykorzystanie środków unijnych przez PKP PLK. Po drugie, obszar kolejowy leży odłogiem w kwestii aktywności państwa. W ostatnich latach, mimo historycznie największych nakładów, jakie mieliśmy do dyspozycji, państwo nie dopilnowało, aby koszty transportu kolejowego można było liczyć w sposób bardziej kompleksowy. Trzeci element, jeśli chodzi o brak konkurencyjności transportu towarowego, jest kwestią braku polityki cenowej dedykowanej dla pewnych segmentów tego rynku, co jest związane z umiarkowanym poziomem aktywności regulatora i Polskich Linii Kolejowych. Inna sprawa to likwidowanie martwych pól, które wiążą się z wielogodzinnymi postojami składów cargo, czy oczekiwaniem na ich uruchomienie. To również kwestia związana z zarządzaniem sektorem jako całością oraz z zarządzaniem infrastrukturą, którą państwo ma do dyspozycji w postaci PKP PLK.
W ostatnich miesiącach przybywało na papierze nowych inwestycji. Jeśli mamy niespójności programowe, na przykład z perspektywy śląskiej – program Śląsk 2.0, który został przyjęty w czerwcu, gdzie z 9 mld dedykowanych środków na inwestycje w tym regionie 2,2 mld w programie dla Śląska są na liście podstawowej a kilka miesięcy później w Krajowym Programie Kolejowym są w rezerwie, no to mamy do czynienia z cudami nad dokumentami, ale to także, w cudzysłowie, pokłosie wyjazdowych koncertów życzeń w różnych regionach, a muszę zwrócić uwagę, że te rozbieżności większe niż na Śląsku są na przykład w Małopolsce.
W programie inwestycji kolejowych, jeśli mamy bezskuteczną 8-letnią modernizację linii Katowice – Kraków i brak jest wyciągniętych z tego problemu wniosków w postaci audytu, który musi odnosić się do kluczowych kwestii identyfikujących zaniedbania i problemy, to wyraźnie istnieje problem. Kilka dni temu odsłaniano pomnik przy stacji kolejowej w Tarnowskich Górach, poświęcony budowniczemu magistrali Śląsk – Porty, inżynierowi Nowkuńskiemu. Gdyby porównać tempo budowy tamtej magistrali węglowej z dzisiejszymi modernizacjami, wnioski byłyby dramatyczne.
Można zadać pytanie, dlaczego średnia prędkość handlowa transportu towarów na Śląsku jest tak niska, skoro wskaźniki transportu towarów są tak wysokie. Jeśli docelowa prędkość dla transportu towarów ma wynosić 40 km/h, to dlaczego teraz jest tak niska? W tym wypadku trzeba pytać o efektywność wydatkowania środków na kolej. Ta oferta nie poprawia się w stosunku do poniesionych nakładów.
Innym kontrowersyjnym przykładem prowadzonych inwestycji na kolei jest modernizacja linii kolejowych pod połączenia wykonywane pociągami Pendolino. Nie może być tak, że dzięki wielomilionowym inwestycjom po prostu przywracamy rozkład jazdy niewiele lepszy niż ten, który obowiązywał na początku lat 90-tych. Na linii E65 ten pociąg powinien jeździć szybciej, zgodnie z obietnicami PKP PLK w tym zakresie – zakończył w wypowiedzi dla „Rynku Kolejowego" Jerzy Polaczek, który zapytany o ew. jego kandydaturę na ministra MIR, odpowiedział jedynie „bez komentarza".
Więcej tekstów z Kongresu Kolejowego znajdziesz na stronie "Rynek-Kolejowy.pl"