Łukasz Malinowski
Przyjęty w 2008 r. pakiet klimatyczno-energetyczny zobowiązuje państwa członkowskie m.in. do redukcji emisji gazów cieplarnianych o 20 proc. do 2020 roku. O skutkach wdrażania postanowień pakietu dla polskiej gospodarki rozmawiali uczestnicy konferencji zorganizowanej przez Krajową Izbę Gospodarczą.
Polska zredukowała o około 30 proc. emisję gazów cieplarnianych, znacznie przekraczając tym samym zobowiązania wynikające z Protokołu z Kioto, które wynosiły 6 proc. Na redukcjach Polska zyskała podwójnie – unowocześniając energochłonne zakłady przemysłowe. Z drugiej strony – sprzedając innym krajom nadwyżki do emisji do CO2 za 170 mln euro w globalnym systemie ONZ i inwestując te środki w ekologiczne inwestycje, np. ocieplanie szkół i szpitali.
Jednocześnie Polska sprzeciwia się podejmowaniu niekorzystnych działań w obszarze polityki klimatycznej, jeśli mogą one negatywnie wpłynąć na gospodarkę kraju i jej konkurencyjność. Przykład - w czerwcu 2011 r. oraz w marcu 2012 r. Polska sprzeciwiła się przyjęciu konkluzji wyznaczających cel redukcji emisji CO2 dla krajów Unii Europejskiej w wysokości 80 proc. w 2050 r. (zapisy „Mapy Drogowej 2050”).
– Polska opowiada się rozsądną, realizowaną globalnie polityką klimatyczną. Z naszej perspektywy chcemy mieć pewność, że przyjmowane w Unii rozwiązania będą osiągalne w sposób efektywny kosztowo. Jesteśmy gotowi do konstruktywnej dyskusji na ten temat, czego dowodem są m.in. przekazane do Komisji Europejskiej propozycje długoterminowej wizji systemu ETS. Jeżeli Komisja zapoczątkuje w nieodległej przyszłości – zgodnie z medialnymi zapowiedziami - przegląd polityki klimatycznej, to Polska będzie w nim aktywnie uczestniczyła, forsując swoje pomysły – mówiła podczas konferencji minister Jaczewska.
Kluczowym instrumentem do redukcji jest efektywność energetyczna, która realizuje jednocześnie cele polityki energetycznej i prowadzi do redukcji emisji CO2.
Odnosząc się do „Mapy Drogowej 2050”, minister Jaczewska powiedziała: – Mapa Drogowa nie jest w całości odrzucana przez Polskę. Jednak nie możemy nieustannie nakładać na przemysł coraz to nowych obciążeń energetyczno-klimatycznych. Kraje Unii Europejskiej muszą podążać w kierunku gospodarki niskoemisyjnej, ale każde w swoim tempie i z uwzględnieniem swojego potencjału. To szczególnie ważne w obecnych trudnych czasach przedłużającego się kryzysu gospodarczego i niepewnej sytuacji na rynkach finansowych. Tworzone regulacje powinny więc mobilizować przemysł do modernizacji, ale w sposób efektywny dla nich kosztowo.