Rynek Infrastruktury
Według danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, tegoroczna zima była w Polsce wyjątkowo chłodna. Średnia temperatura dla trzech zimowych miesięcy wyniosła -3 st. C. i o ponad 2 stopnie była niższa od normy klimatycznej. Najbardziej ekstremalne warunki odnotowano w grudniu 2010 r., co spowodowało paraliż komunikacyjny (drogowy, kolejowy i lotniczy) niemal w całej Europie.
W Warszawie liczba tzw. okresów z opadami śniegu (czyli 12-godzinnych zmian roboczych wymagających podjęcia działań odśnieżających) wyniosła 85 i utrzymała się na podobnym poziomie co w dwóch poprzednich sezonach. Również na średnim poziomie (96 okresów) utrzymała się liczba okresów z przejściem temperatury przez 0 st. C. Jednak intensywność opadów – zwłaszcza w listopadzie i grudniu – oraz duża zmienność warunków pogodowych sprawiły, że pracy w tym sezonie było wyjątkowo dużo.
Rok nadgodzin
Do walki ze śniegiem Dział Utrzymania Lotniska rzucił wszystkie swoje siły w liczbie 163 pracowników. Podzieleni na brygady pracowali przez całą dobę: albo bezpośrednio w porcie, albo czekając pod telefonem na nagłe wezwanie. O skali przedsięwzięcia niech świadczy liczba nadgodzin: 8852 – najwięcej od 11 lat.
- Dzięki tak dużemu zaangażowaniu pracowników udało się utrzymać lotnisko w ciągłej sprawności – podkreśla Jan Michalak. W ciągu całego okresu zimy port zamknięty był tylko dwa razy po godzinie.
Rekordowe koszty
Do Akcji Zima w sezonie 2010/11 Służba Utrzymania Lotniska przystępowała wzmocniona sześcioma nowymi zestawami odśnieżającymi MB2041/Overaasen oraz nową dużą zraszarką Damman o znacznie lepszych parametrach technicznych od wcześniej używanego sprzętu. Pozwoliło to na oczyszczanie drogi startowej w jednym przejeździe oraz równoległe oczyszczanie płyt postojowych i dróg kołowania przez starsze zestawy MB1929/Schorling.