Rosyjska agresja przeciw Ukrainie oraz możliwości dalszego rozwoju wydarzeń budzą poważny niepokój w branży logistycznej – informuje wiceprezes Żaklina Kaczmarek z firmy Hatrans. Choć firma nie odczuwa na razie opóźnień na trasie przez Białoruś, obawia się zwłaszcza wstrzymania możliwości przejazdu pociągów przez terytorium Rosji i Białorusi. Zdaniem Hatransu w interesie gospodarki leży jak najszybsze zakończenie działań wojennych.
Podobnie jak inne podmioty z branży, łódzki operator logistyczny odczuł już pierwsze skutki wybuchu wojny. – Firmy logistyczne już zauważyły pierwsze problemy w łańcuchu dostaw transportem drogowym do i z kierunku wschodniego. Transporty zostały zawrócone lub wstrzymane – informuje Kaczmarek.
Prawdopodobnie czekających branżę logistyczną konsekwencji będzie znacznie więcej. Jedną z nich może być – jak pisaliśmy kilka dni temu –
wzrost zatorów w Małaszewiczach (zablokowanie możliwości przejazdu przez Ukrainę skłoniło wielu operatorów do przekierowania pociągów na główną trasę przez Białoruś). Zdaniem naszej rozmówczyni związane z tym trudności są jednak dopiero przed nami. – Większość pociągów Nowego Jedwabnego Szlaku przez Ukrainę już jakiś czasu temu została przekierowana do Białorusi. Minęło jeszcze zbyt mało czasu, by mówić o odczuwalnych zatorach – wyjaśnia przedstawicielka Hatransu.
Zgłaszane przez kontrahentów obawy mają rozmaity charakter. – Pierwsze obawy u Klientów to, czy będą mogli eksportować swoje produkty na wschód, a także otrzymywać składniki niezbędne do produkcji. A wykluczenie Rosji z systemu bankowego SWIFT uniemożliwili również europejskim firmom otrzymywanie przelewów za swoje produkty i usługi – relacjonuje nasza rozmówczyni. Niepokój budzi też możliwość wstrzymania tranzytu kolejowego i drogowego przez Białoruś lub objęcia tego kraju sankcjami. – Odczulibyśmy światowy problem z łańcuchem dostaw, tak jak podczas pierwszej fali COVID-19, gdy [chińskie] fabryki przestały wysyłać półprodukty, a europejskie fabryki stanęły lub znacznie ograniczyły produkcje. Trzeba pamiętać, że od tego czasu brak produktów jest nadal odczuwalny. Obecne wstrzymanie ruchu kolejowego i ponowne przerzucenie transportu na drogę morską spowodowałyby ogromne zakłócenie w dostawach produktów – podkreśla Kaczmarek.
– W tym momencie bardziej martwimy się o naszych sąsiadów, o Ukraińców, którzy muszą wstawić czoła wojnie, niż o swoje biznesy – podkreśla jednocześnie. Hatrans liczy na szybkie zakończenie działań wojennych, tymczasem zaś koncentruje się na pomocy Ukrainie. – Najkorzystniejsze dla wszystkich podmiotów krajowych i światowych byłoby zakończenie konfliktu. Nawet szybkie zakończenie wojny oznacza dla całego świata zmierzenie się ze skutkami nawet krótko trwającego konfliktu – przekonuje nasza rozmówczyni.
Hatrans jest operatorem logistycznym pociągów intermodalnych Xiamen – Chengdu – Łódź. Założona w 1989 r. spółka z polskim kapitałem była prekursorem w zakresie połączeń kolejowych z Chin do Polski: pierwszy taki pociąg wyruszył w trasę pod koniec 2012 r., by dotrzeć do stacji Łódź Olechów na początku stycznia 2013 r. Dopiero potem podobne połączenia zaczęli uruchamiać inni operatorzy. Firma buduje obecnie terminal intermodalny przy stacji Łódź Żabieniec, który
ma zostać oddany do użytku pod koniec bieżącego roku.