Łukasz Malinowski
Jak wyjaśnia portal Pasażer.com w ubiegłym roku DOT wprowadził przepis wymagający od przewoźników publikowanie cen biletów zawierające wszystkie opłaty dodatkowe. W reklamach LOT-u zabrakło tzw. "transaction fee".
LOT publikując na swojej stronie promocje dedykowane na rynek amerykański, pominął w cenie opłatę za wystawienie biletu, która jest różna, zależnie od sposobu zakupu biletu. Przy dokonywaniu rezerwacji wysokość tej opłaty zostały opublikowane na dalszych podstronach, co zostało zakwestionowane przez amerykański departament.
- Intencją LOT-u nie było wprowadzenie pasażerów w błąd, tylko techniczne ograniczenia sposobu publikacji promocji na głównej stronie. W trakcie wyjaśnień z DOT wysokość kary do zapłacenia została zmniejszona do 30 tys. dolarów, a płatność pozostałej kwoty została zawieszona i uzależniona od ewentualnego ponownego naruszenia przepisów DOT w ciągu roku od nałożenia kary - informuje dział prasowy PLL LOT.