Pierwszy dzień pracy w Torpolu nowy prezes Grzegorz Grabowski rozpoczął od udziału w konferencji podsumowującej wyniki spółki. Jak zaznaczył, są one bardzo dobre i choć najbliższy rok będzie dla branży trudny, to spółka ma potencjał do dalszego rozwoju.
– Torpol osiągnął w tym roku najlepsze w historii wyniki jeśli chodzi o przychody z działalności. Przekroczyły one – i to znacznie – miliard złotych, co potwierdziło obecność Torpolu w pierwszej trójce firm infrastrukturalnych w Polsce – rozpoczął
nowy prezes Torpolu. O wynikach spółki
informowaliśmy w tym miejscu.
Jak podkreślił Grabowski, Torpol charakteryzuje bardzo duży potencjał zarówno kadrowy, jak i sprzętowy. – Przychodzę do firmy, żeby ją rozwijać i wykorzystać swoje doświadczenie nie tylko w kontraktach energetycznych ale, także w zakresie dużych przedsięwzięć wielobranżowych – podkreślił nowy prezes, przez ostatnie 16 lat związany z PKP Energetyką, gdzie przez połowę tego okresu był członkiem zarządu. – Moja wizja jest taka, że firma będzie tworzyła coraz większą wartość – dodał, przypominając, że do wydania na kolei jest w najbliższych latach 67 mld złotych, co przy samym zachowaniu udziałów w rynku przełożyłoby się na wzrost firmy.
Terminy niezagrożone, dobra sytuacja gotówkowa
Wiceprezes zarządu, dyrektor finansowy Torpolu Michał Ulatowski podkreślił, że wzrost przychodów firmy w stosunku do ubiegłego roku wyniósł 60 proc. Spółka wypracowała EBIDTA na poziomie większym o 56 mln zł (wzrost o 30 proc.), a zysk netto po raz pierwszy w historii osiągnął 32 mln zł.
Najważniejszy udział miały w tym oczywiście kontrakty na
budowę dworca Łódź Fabryczna i
modernizację linii Rail Baltika – największe w historii PKP PLK. Ulatowski podkreślił, że aneksowane w zeszłym roku terminy realizacji prac (odpowiednio na sierpień i listopad 2016 roku) nie są zagrożone. W przypadku Łodzi Fabrycznej wykonawca potwierdził, że
rozmawia z zamawiającym o podniesieniu zapłaty ze względu na niedoszacowanie kontraktu, ale nie chce podawać szczegółów dotyczących roszczeń. Zaznacza jednak, że nie prowadzi rozmów w sprawie przedłużenia terminu realizacji.
Dyrektor finansowy Torpolu podkreślił również brak zadłużenia netto spółki. Ma ona do dyspozycji środki pieniężne w wysokości 340 mln złotych, przeznaczone przede wszystkim na zakończenie największych kontraktów w tym roku. Do tego pod względem finansowym jest przygotowana do przyjmowania nowych zleceń – ma 140 mln zł wolnych limitów kredytowych, a limity gwarancyjne opiewają na ponad 700 mln zł.
Trudny rok
Obecnie backlog zamówień Torpolu wynosi 643 mln złotych. Jak podkreślił Tomasz Krupiński, wiceprezes, dyrektor ds. przygotowania produkcji, są to kontrakty podpisane i w całości przeznaczone do wykonania w bieżącym roku. Ponad połowę (378,4 mln zł) planowanej sprzedaży stanowią prace pozostałe do wykonania na linii E75 Rail Baltika, a kolejne 98,5 mln zł to prace pozostałe na dworcu Łódź Fabryczna. Trzeci największy kontrakt to prace przy Oslo Prinsens Gate (35,3 mln zł).
Prezes Grzegorz Grabowski przyznaje, że bieżący rok będzie trudny – backlog stanowi w tej chwili zaledwie połowę przychodów ubiegłorocznych. Spółka ma jednak kilka możliwości pozyskania kolejnych kontraktów. Torpol bierze udział we wszystkich
dużych przetargach PKP PLK, w tym nawet na budowę systemu GSM–R. Ze względu na tryb zlecania zamówień w formule „buduj”, prace realizacyjne mogą się zacząć już w tym roku.
Spółka wystartowała także w szeregu mniejszych postępowań PKP PLK, które zarządca zleca do wykonania w ciągu jednego roku (wydaje na nie miliard złotych rocznie). Do tego Torpol, dzięki utworzeniu spółki Torpol Norge w ubiegłym roku, bierze też udział w postępowaniach w Skandynawii – łącznie z polskimi zamówieniami to już ponad 30 przetargów na łączną kwotę ok. 16 mld złotych (z tym że z realizacją w większości w kolejnych latach). Spółka szuka też możliwości realizacji zamówień wielobranżowych na rynku energetycznym i tramwajowym. W tym ostatnim segmencie spółka w zeszłym roku znacznie urosła – z 30 mln zł sprzedaży w 2014 roku do 130 mln zł w ubiegłym roku.
Wiceprezes Ulatowski zaznacza również jeszcze jedną rzecz – skoro Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa
szacuje wydatki PKP PLK na ten rok na poziomie 4,2 mld złotych, to z portfelem zamówień na poziomie 600 mln złotych Torpol już teraz ma udział w rynku na poziomie 15 procent – a więc wyższy, niż w rekordowym dla spółki ubiegłym roku.