Arek Kowalczyk
Raport – pierwszy tego typu dokument w ponad 50-letniej historii francuskiej energetyki jądrowej - Trybunał opublikował na początku 2012 r. Wzięto w nim pod uwagę wszystkie elementy: od kosztów produkcji paliwa, przez dawne, dzisiejsze i przyszłe inwestycje, po zarządzanie odpadami i wpływ energetyki jądrowej na finanse państwa.
Trybunał zastrzegł jednocześnie, że raport jest dokumentem stricte finansowym, biorącym pod uwagę jedynie przeszłe, obecne i przyszłe koszty operatorów elektrowni i dotyczy jedynie kosztów produkcji, bez innych kosztów, np. dystrybucji czy marż, które stanowią ok. 60 proc. ceny końcowej.
Koszty budowy i eksploatacji rosną z czasem
W raporcie stwierdzono, że koszt budowy nowych mocy w energetyce jądrowej nieustannie rośnie. Jeżeli w 1978 r. 1000 MW kosztowało 1,07 mld euro (w wartości z 2010 r.), to na przełomie wieków było to 1,25 mld, a w przypadku pierwszego z najnowszych reaktorów EPR będzie to już ponad 3 mld. Trybunał zauważył, że główną przyczyną takiego wzrostu są coraz to nowe wymogi bezpieczeństwa. Z kolei w latach 2008-2010 koszty bieżące francuskich operatorów wzrosły o 11 proc., głównie z powodu wzrostu podatków i rosnących wymagań eksploatacyjnych, głównie z dziedziny bezpieczeństwa. Eksperci Trybunału zauważają, że te ostatnie koszty dalej będą rosły wraz z wprowadzaniem nowych rozwiązań, podnoszących poziom bezpieczeństwa. W obliczeniach wzięto pod uwagę – szacunkowo - ulepszenia, które zostaną wprowadzone na podstawie wniosków z awarii w Fukushimie.
Za wcześnie, by mówić o docelowych kosztach reaktora EPR
Trybunał badał m.in. koszty budowy pierwszego, najnowszego reaktora EPR we Flamanville, o których wiadomo, że przekroczą 6 mld euro. Wyliczył, że w takim przypadku koszt produkcji energii wyniesie 60-70 euro za MWh, ale zaznaczył, że budowa kolejnych tego typu bloków powinna być znacząco tańsza – rzędu 3,1 mld euro/1000 MW, wobec ok. 3,7 mld
w przypadku Flamanville.
Inne niepewne koszty
Trybunał wskazał też w raporcie koszty, co do których dziś istnieje spore ryzyko, że okażą się inne niż przyjęte w obliczeniach. To m.in. koszt budowy geologicznego składowiska odpadów CIGEO czy koszty likwidacji wyeksploatowanych elektrowni. W tych przypadkach stwierdził jednak, że wpływ ewentualnych zmian na końcowy wynik jest niewielki. Znaczący na koszty produkcji będzie natomiast z pewnością wpływ planowanych inwestycji. Biorąc pod uwagę projekty inwestycyjne największego operatora EDF – 55 mld euro do 2025 r. – Trybunał oszacował, że oznacza to prawie 10 proc. wzrost kosztów produkcji.