Mariusz W.
Czasem różnica w cenie pomiędzy LOT-em a najtańszym przewoźnikiem europejskim wynosi nawet 1000 zł na bilecie. Jak poinformował „GW” Leszek Chorzewski, rzecznik prasowy PLL LOT, europejscy giganci, jak Lufthansa, w przeciwieństwie do PLL LOT oferują trzy klasy podróży. Miejsca w pierwszej klasie i biznesowej na trasie do Azji czy Ameryki Północnej są na tyle drogie, że koszty uzyskane z ich sprzedaży są w stanie pokryć koszty całego lotu, a jeszcze zostaje nadwyżka. Natomiast najtańsze bilety w klasie ekonomicznej oferuje się na rynkach trzecich na zasadach promocji. LOT również tak robi. Koszt lotu do Azji czy Stanów Zjednoczonych to dla polskiego przewoźnika około 120-130 tys. dolarów. Kiedy w pierwszej klasie bilety sprzedawane są za 10 tys. euro, w klasie ekonomicznej można sobie pozwolić na sporą obniżkę.
PLL LOT uruchomiły bezpośrednie loty do Pekinu pod koniec maja tego roku. Trzy loty w tygodniu obsługuje na tej trasie Boeing 767. W przyszłości LOT planuje uruchomić połączenia na tej trasie pięć razy w tygodniu, docelowo jednak mamy latać do stolicy Chin codziennie. Będzie to możliwe, kiedy we flocie polskiego przewoźnika pojawi się Boeing 787 dreamliner.
Obecnie ceny biletów do Pekinu w obie strony (2-10 sierpnia) wynoszą 4300 zł. W tym terminie tańsze połączenia oferują linie KLM przez Amsterdam (3422 zł), Finnair przez Helsinki (3833 zł) lub Aerofłot przez Moskwę (2608 zł). Tydzień później taki sam lot z polskim przewoźnikiem zapłacimy 3828 zł. Za ponad 1200 zł taniej polecieć można przez Kijów z Aerosvitem. Również taniej, bo za 2608 zł polecimy z Aerofłotem przez Moskwę.
Jak poinformował Chorzewski, LOT oferował najtańsze połączenia do Chin ze wszystkich europejskich przewoźników, za 1850 zł, jednak wszystkie zostały już wyprzedane. Ponadto przewoźnik oferuje połączenia bezpośrednie a więc czas podróży jest najkrótszy.