Do testów używany jest samolot SP-LRC, czyli trzeci Dreamliner należący do LOT-u. W trakcie lotu przeprowadzono test proponowanej poprawki akumulatora. Rejs trwał około 1,5 godziny. Z wstępnych informacji wynika, że producent musi przeprowadzić tylko jeden lot techniczny z zaproponowaną poprawką. Federalna Administracja Lotnictwa nie wyklucza jednak, że poprosi o więcej lotów.
To właśnie z powodu akumulatorów Dreamlinery zostały w styczniu uziemione, w tym również maszyna LOT-u, która pierwszy raz przeleciała z pasażerami transatlantycką trasę do Chicago. 12 marca Amerykańska Agencja Lotnicza zatwierdziła nowe baterie, które mają zmniejszyć możliwość wystąpienia zwarcia, stwarzającego wcześniej zagrożenie dla pasażerów.
Koncern Boeing zajmie się teraz badaniem wszystkich parametrów dwugodzinnego lotu testowego, który wypadł pomyślnie. Na najbliższe dni zaplanowano jeszcze jeden test. Jeśli i ten się powiedzie, rozpocznie się modyfikacja pozostałych uziemionych maszyn. Po zakończeniu tego procesu samoloty otrzymają certyfikat zezwalający na ich regularne użytkowanie.
Obecnie LOT ma dwie maszyny B787, obie są uziemione. Według nieoficjalnych informacji PAP zarząd przewoźnika optował za tym, by spółka do końca lata w swojej flocie miała w sumie pięć dreamlinerów. Według rzecznika prasowego przewoźnika, całkiem realna jest wizja, że samoloty już latem zaczną ponownie latać na trasach PLL LOT.