Krzysztof Kapis poinformował „Gazetę Wyborczą”, że decyzja o zamknięciu lotniska Chopina ma zapaść w ciągu dwóch lat. Budowa Centralnego Portu Lotniczego miałaby się zakończyć w 2020 roku. Jego zdaniem uciążliwość lotniska Chopina polega na tym, że będzie ono mogło przyjmować najwyżej 15 mln pasażerów rocznie. Prognozy ministerstwa wskazują jednak, że do stolicy będzie ich przylatywać 35 mln.
- W dyskusji o przyszłości transportu lotniczego warto pamiętać o różnicach pomiędzy prognozami ruchu lotniczego, a prognozami przepustowości lotnisk. Prognozy ruchu przewidują ile osób będzie chciało w przyszłości latać samolotami, natomiast prognoza przepustowości wskazuje, ile osób może korzystać z infrastruktury lotniska. To są dwie różne rzeczy i dlatego w dyskusjach pojawiają się różne liczby. My oceniamy przepustowość Lotniska Chopina nawet na 20 mln osób rocznie, ale żeby mieć pewność w tej kwestii zleciliśmy wykonanie dokładnej analizy przepustowości zgodnie z międzynarodowymi standardami. Wyniki będą dostępne na przełomie czerwca i lipca. Wówczas będziemy wiedzieli ile dokładnie osób może zostać w przyszłości obsłużonych w warszawskim porcie. Natomiast nie znam żadnych wiarygodnych danych dotyczących liczby osób z Warszawy i okolic zainteresowanych lataniem za 10 lat – skomentował prognozy ministerstwa Przemysław Przybylski, rzecznik prasowy lotniska Chopina.