ju
Koniec lotów z Bydgoszczy do Warszawy to odcięcie dla świata dla przedsiębiorców i turystów, którzy stracili szansę na wygodną przesiadkę na Okęciu. Dlatego bydgoscy posłowie zapowiadają, że będą walczyć o przywrócenie połączenia.
Przewoźnik w oficjalnym komunikacie poinformował, że "LOT realizując plan restrukturyzacji, ogranicza nierentowne połączenia bez perspektyw poprawy w najbliższym sezonie. Wyniki finansowe na trasie Bydgoszcz - Warszawa są poniżej oczekiwań".
Sprawą zdają się nie przejmować sami przedstawiciele lotniska, którzy na komunikat LOT-u zareagowali wyjątkowym spokojem.
- Obecnie na lotnisku w Bydgoszczy obsługiwanych jest 6 połączeń przewoźnika Ryanair, 10 połączeń czarterowych oraz połączenie do Warszawy. W 2012 roku w BZG odprawionych zostało o 22 proc. więcej podróżnych, niż w 2011 roku. Pasażerowie lotów do Warszawy w 2012 roku stanowili 7,8 proc. ogólnej liczby pasażerów – wyjaśnia Joanna Sowińska, rzeczniczka prasowa bydgoskiego lotniska.
Brak połączenia do stolicy burzy jednak całą koncepcję marketingową bydgoskiego lotniska. Jak wskazuje „Gazeta Wyborcza”, w wykupionych na Facebooku reklamach lotnisko chwaliło się, że lot do Warszawy trwa tylko 45 minut. Wymieniane były europejskie i światowe lotniska, na które można się dostać dzięki dobremu połączeniu z Okęciem. Jak dotąd, na lotnisko nie udało się ściągnąć konkurenta dla Ryanaira, czyli węgierskiej linii Wizz Air. Bydgoszcz pozostaje więc z Ryanairem, a na inne linie lotnicze trzeba pewnie będzie jeszcze trochę poczekać.