Budimex: MEW – chcemy być wykonawcą i inwestorem

Firma przygotowuje się do uczestnictwa w łańcuchu dostaw dla potrzeb MEW na dwóch płaszczyznach. – Jedna z nich wiąże się z samymi elektrowniami, turbinami i offshorem. Biorąc pod uwagę to, jak rozkłada się ciężar poszczególnych nakładów inwestycyjnych, i doświadczenia innych krajów, dostawa samych turbin to 35-40% nakładów inwestycyjnych – poinformował Świecki. Dalsze ok. 20% stanowią dostawy i roboty związane z posadowieniem maszyn, taki sam jest udział gospodarki elektrycznej i automatyki, pływających stacji transformatorowych oraz gospodarki kablowej. W poszczególnych przypadkach proporcje mogą się nieco różnić.

Są dostawcy, ale czy wystarczy czasu?

Polskie firmy są w stanie wypełnić część łańcucha dostaw w tym zakresie. – Mamy m. in. wytwórców łopat wiatraków i konstrukcji stalowych. W Polsce już dziś jest też produkowane okablowanie dla morskich farm wiatrowych w innych krajach. Aby realizować dostawy np. monopali, powinniśmy zlokalizować ich produkcję na Wybrzeżu. Transport przez Polskę fundamentów o średnicy kilku metrów byłby nieopłacalny. Potencjał do stworzenia infrastruktury wytwórczej na Wybrzeżu jest, ale nie ma na razie poważnego gracza, który byłby w stanie wykonywać tam fundamenty – analizował przedstawiciel Budimeksu.

Druga, z perspektywy Budimeksu – bardziej atrakcyjna, płaszczyzna wiąże się z budową samych elektrowni. – Jesteśmy gotowi do uczestniczenia w rozbudowie infrastruktury lądowej związanej z farmami wiatrowymi. Mam na myśli infrastrukturę logistyczną: drogową, portową, w pewnym zakresie – kolejową, a przy samych farmach – wyprowadzenie mocy – zadeklarował Świecki. Zwrócił uwagę, że ponieważ Polskie Sieci Elektroenergetyczne nie mają na północy zbyt rozbudowanej infrastruktury, nakłady inwestycyjne na wyprowadzenie mocy i stacje transformatorowe będą znaczne. – Budowa na Bałtyku wiatraków o mocy 1GW będzie kosztowała 12-15 mld zł. Udział infrastruktury lądowej będzie wynosił 1,5-2 mld zł. 2 mld zł udziału polskiego biznesu na 1 gigawat to niewiele, biorąc pod uwagę choćby program inwestycyjny na drogach czy na kolei. Jesteśmy w stanie to realizować – zapewnił. Budowę całej infrastruktury portowej w ciągu 2 lat uznał jednak za ambitny plan.

Nie tylko wykonawca, ale i inwestor

– Patrzymy na energetykę odnawialną szerzej. Nie będziemy nigdy graczem takim jak PGE, ale powinniśmy być w stanie tworzyć spółki joint venture. Jesteśmy gotowi zaangażować się finansowo – kontynuował dyrektor. Budimex dostrzega przed takimi projektami duże szanse. – Jesteśmy w stanie udźwignąć zaangażowanie mniejszościowe na poziomie 30%. Taki układ zapewnia nam korzystniejsze rozłożenie ryzyk. Mamy wielkie doświadczenie w pozyskiwaniu pozwoleń, a także kompetencje w zarządzaniu podwykonawcami i związane z procesem zakupów. Poszukujemy zainteresowanych partnerów – zadeklarował.

Jako największa firma budowlana w Polsce Budimex dysponuje odpowiednim kapitałem. Według Świeckiego dodatkowym argumentem na rzecz inwestowania w MEW są ceny za emisję dwutlenku węgla, które mają wpływ na wartość spółek mających toksyczne aktywa węglowe (np. Tauron czy PGE). – Aby uzyskać finansowanie dla swoich nowych projektów, muszą one wydzielić spółki węglowe. Jeśli chcą zwiększać swoją wartość rynkową na giełdzie, nie mają innego wyjścia. Dlatego prawdopodobnie będą one angażowały się w budowę MEW. Jeśli nie zrobią tego one, zrobi to któryś z podmiotów zagranicznych – tłumaczył mówca.

Koniecznym warunkiem rozwoju biznesu jest jednak stabilne otoczenie prawne. – Nikt nie chce wyłożyć pieniędzy, jeśli obawia się radykalnej zmiany przepisów np. za 3 lata. Jako Polacy jesteśmy bardzo przedsiębiorczy, potrzebujemy tylko stabilności – podkreślił Świecki.