– Dobra sytuacja portów polskich, to dobra wiadomość dla Hamburga – mówi w rozmowie z portalem „RynekInfrastruktury.pl” Maciej Brzozowski, przedstawiciel Portu Hamburg. Komentuje on dla nas jak na niemiecką przystań wpływa sytuacja geopolityczna w regionie i na świecie. Mówi także o tym, że dobra sytuacja w polskich portach to większe korzyści ze szlaków transportowych.
Leonard Dolecki, portal „RynekInfrastruktury.pl”: W jaki sposób Port Hamburg zamierza poradzić sobie z kryzysem na rynku kontenerowym?
Maciej Brzozowski, Port Hamburg: Sytuacja na rynku kontenerowym nie zależy od portów, a od działań podejmowanych przez armatorów. Głównym problemem jest ok. 20 procentowa luka popytowa, która może ulec w br. powiększeniu w wyniku realizacji ambitnego planu rozbudowy floty, szczególnie największych statków. Efektem jest strategia linii żeglugowych oparta na cost leadership, co wywiera presję na porty i terminale przeładunkowe. Hamburg wychodzi z założenia, że obniżanie cen nie jest rozwiązaniem dobrym, tym bardziej, że wprowadzane do eksploatacji nowe, większe statki wymuszają inwestycje, które muszą zostać sfinansowane, a obniżki taryfy portowej prowadziłyby do ich zatrzymania.
Jak na port wpływa napięta sytuacja polityczna w regionie?
Na obroty portu negatywnie wpływają restrykcje w handlu z Rosją i rosyjski kryzys gospodarczy, którego skutkiem jest znaczące zmniejszenie siły nabywczej rubla, a co za tym idzie, importu. W 2015 roku straciliśmy jedną trzecią obrotów z tym krajem, a warto nadmienić, że Rosja była drugim, po Chinach, partnerem handlowym Hamburga. Na rynkach Europy Środkowej (w tym Niemcy) odnotowujemy pewną stagnację, co może wynikać z większej ostrożności w decyzjach zarówno konsumentów jak i przedsiębiorców. Z drugiej strony przewozy kolejowe do Austrii wzrosły w ub. roku o ponad 9%, co jest dla nas bardzo dobrą wiadomością.
Jak na Port Hamburg wpływa dobra sytuacja polskich portów?
Podstawowy szlak transportu kontenerów z portu Hamburg do Polski opiera się na przewozach morskich statkami dowozowymi poprzez polskie porty. Terminale kontenerowe w Trójmieście, w Szczecinie oraz ewentualnie w Świnoujściu są dla Hamburga partnerem uczestniczącym w tworzeniu jednego łańcucha transportowego, który będzie tym bardziej efektywny, im lepiej funkcjonować będzie każde jego ogniwo. Z tego punktu widzenia dobra sytuacja portów polskich, pomimo spadków przeładunków w Gdańsku i w Gdyni w 2015 roku, to dobra wiadomość dla Hamburga. Z drugiej strony przeniesienie części ładunków z Gdyni do Gdańska wpływa na wolumen przewożonych drogą morską z Hamburga do Polski kontenerów, dlatego jeszcze lepsza współpraca z terminalami gdyńskimi, dająca korzyści polskim importerom i eksporterom, jest ważna.
Przeczytaj także:
Brzozowski dla RI: Hamburg to spory port ze sporymi potrzebami [cz. 1]