- LOT nie jest sam, nie jest jedynym przykładem na europejskim i światowym rynku. Przykładów nie trzeba daleko szukać: SAS 550 mln euro, Austrian Airlines wniosek o 500 mln euro, Air Malta 130 mln, LOT 100 mln. A na świecie? Brazylia 500 mln, USA 22 mld dol, Chiny 1 mld dol, Japonia 11 mld dol. To wszystko są dopłaty państw do narodowych przewoźników. Te państwa dopłacają do nich, ponieważ lotnictwo jest narzędziem rozwoju krajów w warunkach gospodarki globalnej – jednym z najważniejszych – zauważył Bodio.
- Czym jest LOT? Lot to 2200 miejsc prac, 37 tys. miejsc pracy w sektorach okołolotniczych, w tym hotelarstwie i turystyce. 684 mln danin na rzecz skarbu państwa w postacie PIT CIT i VAT. Opłaty pasażerskie, opłaty za lądowania, za obsługę terminalową, handling, paliwo – wymieniał dalej polityk.
- Widzimy bardzo wiele nieprawidłowości, ale musimy pamiętać że transport lotniczy to główna nadzieja rozwoju kraju w warunkach gospodarki globalnej. Trzeba zrobić wszystko, żeby tego przewoźnika narodowego utrzymać w Warszawie, na Lotnisku Chopina. Aby utrzymać biznes lotniczy trzeba mieć strategię na lata. W historii LOT-u bardzo rzadko zdarzało się, żeby miał on strategię nawet na najbliższe lato. Nie było tego i to jest wielka wina wszystkich rządów i ostatnich kilkunastu prezesów, którzy tej strategii nie mieli. Kolejne firmy doradcze, które inkasowały miliony złotych za przygotowanie znakomitych ekspertyz, które skupiały się na tym, aby udowodnić, ze poprzedni ekspert się mylił i był do niczego. Kolejny nowy prezes, nowa strategia, nowa droga, cofnięcie się i zaczynanie czegoś od nowa. Czas z tym skończyć i obrać nową drogę. Ważne, żeby pójść tą drogą i dojść do wyznaczonego celu, nie zawracając już z niej. Trzymajmy się raz obranego kierunku. Trzeba wreszcie zacząć realizować jedną strategię i trzymać się obranego celu – apelował Bodio.