Arek Kowalczyk
Rosja i Białoruś planują zbudować elektrownię jądrową o mocy 1200 MW w pobliżu miasta Astrawec, 50 km na wschód od stolicy Litwy, Wilna, i 180 km od polskiej granicy. Premier Rosji odwiedził w środę Mińsk, by podpisać umowę, zgodnie z którą Rosja sfinansuje, zbuduje i obsłuży elektrownię atomową w Stawcu. Uruchomienie planowane jest na 2018 rok. Wielu mieszkańców Białorusi obawia się tego projektu, pamiętając doświadczenie katastrofy w Czarnobylu w 1986 roku, która doprowadziła do tego, że część terenu Białorusi nie nadaje się do zamieszkania, a duży obszar kraju został skażony.
Jednym z aresztowanych jest rosyjski fizyk jądrowy i dziennikarz Andriej Ożarkowiskij, który planował w najbliższych dniach odwiedzić Polskę w ramach rozpoczynającego się w poniedziałek 23 lipca, Obozu Antyatomowego w Lubiatowie (woj. Pomorskie).
Ożarkowskij został aresztowany razem z dziennikarką i koordynatorką petycji, Tatianą Nowikową w środę rano. Otrzymał wyrok 10 dni, a Nowikowa 5 dni w więzieniu za „chuligaństwo”. Jedynymi świadkami zdarzenia byli mińscy policjanci. Kilka godzin później została aresztowana Irina Suchy, szefowa organizacji ekologicznej EcoDum w Mińsku. Do zatrzymania doszło w drodze do ambasady rosyjskiej, gdzie miała złożyć petycję. Została ukarana grzywną 1,5 miliona rubli (600zł). Czwartą zatrzymaną osobą jest Michael Mackiewicz, obserwator praw człowieka. Aresztowano go, kiedy udzielał wsparcia pozostałym aresztowanym. Otrzymał wyrok 3 dni więzienia.
Greenpeace wysłał list protestacyjny do Ambasady Białorusi w Warszawie z wezwaniem do natychmiastowego wypuszczenia zatrzymanych aktywistów.
- Z doświadczeń krajów generujących energię z atomu wynika, że niesie ona ogromne ryzyko środowiskowe i ekonomiczne. W Polsce czy na Białorusi nie będzie pod tym względem inaczej. Ci, którzy wskazują, że nuklearny cesarz jest nagi, pełnią w społeczeństwie ważną funkcję. Białoruś, swoją ostrą reakcją na pokojową i legalną krytykę, po raz kolejny udowodniła że energetyka jądrowa nie idzie w parze z demokracją – mówi Iwo Łoś, koordynator kampanii Greenpeace Klimat i Energia.