Paweł Rydzyński
Paweł Rydzyński, Rynek Infrastruktury: Za tydzień przypływa do Gdańska największy kontenerowiec świata, Maersk McKinney Møller należący do Maersk Line, mogący zabrać na pokład nieco ponad 18 tys. kontenerów 20-stopowych (TEU). Czy dla DCT oznacza to kolejny krok w dążeniu do stania się hubem przeładunkowym, na południowym brzegu Morza Bałtyckiego, dla relacji Azja – Europa?
Maciej Kwiatkowski, prezes DCT Gdańsk: Hubem, istotnym dla całości łańcucha logistycznego pomiędzy Europą i Azją, gdański terminal stał się już jakiś czas temu, choć gdy w ubiegłej dekadzie zapadała decyzja o budowie DCT, wiele osób nie dowierzało, że może stać się on liczącym się centrum przeładunkowym w tym rejonie świata. W tym momencie można jednak już bez żadnej przesady stwierdzić, że na liście morskich hubów po północnej stronie Starego Kontynentu, na której znajdują się takie tuzy jak Rotterdam, Antwerpia czy Bremerhaven, Gdańsk zajmuje poczesne, utrwalone miejsce. Wpłynięcie Maersk McKinney Møller utrwala tę rangę, choć też nie sposób nie zauważyć, że jest to dla nas wydarzenie niezwykle prestiżowe.
P.R.: Mówiąc symbolicznie, można ten statek porównać do morskiego Dreamlinera?
M.K.: Może nie tyle do Dreamlinera, ale do Airbusa 380, największego samolotu pasażerskiego na świecie.
P.R.: Nawet jeśli dla DCT jest to „tylko” utrwalenie wyrobionej już pozycji, to decyzja Maersk Line, iż jego sztandarowa obecnie jednostka w swoim pierwszym liniowym rejsie zawinie akurat do Gdańska, przyczynia się jednak do awansu DCT do „wyższej ligi” terminalowej.
M.K.: Jak najbardziej. Znalezienie się Gdańska w bardzo wyselekcjonowanej grupie europejskich portów przyjmujących największe statki przypływające z Azji wzmacnia nasz prestiż i podnosi zaufanie w oczach klientów z Dalekiego Wschodu oraz Europy Środkowej i Południowej. Sukcesywnie stajemy się bowiem swoistą bramą dla przewozów towarowych z Azji w relacjach nie tylko do Polski, ale także do krajów położonych na południe i wschód od naszych granic. Z tego też względu staramy się pracować również nad rozwojem połączeń kolejowych poprawiających dostępność terminala.
P.R.: O rosnącym znaczeniu gdańskiego terminala świadczy fakt, że publikacja „Container Management” umieści Gdańsk po raz pierwszy w historii w rankingu największych portów kontenerowych na świecie.
M.K.: Przypomnę, że w 2012 r., dzięki wynikowi DCT, port gdański uzyskał wskaźnik przeładunków ponad 900 tys. TEU. Daje nam to w rankingu „Container Management”, niezwykle prestiżowego brytyjskiego branżowego magazynu, 112. miejsce na świecie. Jesteśmy bardzo blisko pierwszej setki i mamy zamiar niedługo się tam znaleźć, biorąc pod uwagę, iż wiele wskazuje, że przekroczymy w tym roku magiczną barierę 1 mln TEU.