Mariusz W.
Pomimo zakończenia prac związanych z wymianą kruszącej się nawierzchni pasa startowego nie wiadomo, kiedy do Modlina wrócą latający z niego w ubiegłym roku przewoźnicy – Ryanair i Wizz Air. Linie lotnicze zapowiadają, że pozostaną na Lotnisku Chopina odpowiednio do września i końca października.
Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego jest jednak przekonany, że niższe opłaty lotniskowe przekonają przewoźników do szybkiego powrotu do Modlina.
– Przewoźnicy prowadzą swoista grę ze spółką Port Lotniczy Modlin licząc na obniżenie opłat, na to, że właściciele dopłacą do tego lotniska. Niestety, w naszej sytuacji finansowej o dopłacaniu do tego interesu nie może być mowy. Wierzę, że zwycięży rozsądek i rachunek ekonomiczny. Jeżeli u nas ceny są niższe niż w innych portach lotniczych o 50 proc., to uważam, że przewoźnicy pójdą po rozum do głowy, policzą wszystko i szybko wrócą – przewiduje Adam Struzik.
Adam Struzik podkreśla w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria, że statystyki Modlina wskazują na potencjał tego lotniska. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy działalności port lotniczy, według danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego, obsłużył niemal 860 tys. pasażerów. Lotnisko Modlin zostało uruchomione w połowie lipca 2012 r., a zamknięte po wykryciu zagrażających bezpieczeństwu uszkodzeń pasa startowego w grudniu.
– Lokalizacja tego lotniska i potencjał aglomeracji warszawskiej i sąsiednich województw jest taki, że to lotnisko odniesie sukces. Wadliwe wykonanie pasa przez wykonawcę spowodowało te perturbacje, ale wszystko jest już naprawione – mówi Struzik.
Dodaje, że pomimo problemów z uzyskaniem decyzji środowiskowej do Modlina powstanie połączenie kolejowe. Pozwoli to na skomunikowanie portu lotniczego nie tylko z centrum stolicy, ale także z Lotniskiem Chopina. Pierwotnie bocznica o długości 5,5 km miała być budowana na mocy specustawy związanej z Euro 2012. Jednak inwestycja nie została przygotowana przed piłkarskimi mistrzostwami, a Trybunał Konstytucyjny orzekł, że w takiej sytuacji specustawa nie może być stosowana. Jeśli nie uda się zakończyć inwestycji do 2015 r., przepadnie 100 mln zł unijnego dofinansowania.
Proces uzyskiwania decyzji środowiskowej i innych niezbędnych zezwoleń jest długotrwały i może zająć nawet więcej czasu niż sama budowa. To, czy linia kolejowa powstanie zależy również od tego, czy PKP PLK będą zainteresowane inwestycją.
Poza budową połączenia kolejowego samorząd planuje również w najbliższych czasie znaleźć prywatnego inwestora, a docelowo sprywatyzować lotnisko w Modlinie. Obecnie udziałowcami są Agencja Mienia Wojskowego (34,43 proc.), Państwowe Porty Lotnicze (30,39 proc.), samorząd województwa mazowieckiego (30,37 proc.) oraz miasto Nowy Dwór Mazowiecki (4,81 proc.).
– Jesteśmy zainteresowani podwyższeniem kapitału spółki i uzyskaniem inwestora kapitałowego. W następnych etapach uważamy, że powinno następować wycofywanie kapitału publicznego na rzecz kapitału prywatnego, bo takimi projektami powinni się zajmować przedsiębiorcy, niekoniecznie ministerstwa i samorządy. Teraz zajmuje się tym MON, ministerstwo transportu i dwa samorządy: województwa i Nowego Dworu Mazowieckiego – podkreśla Struzik.