– Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że połączenie resortów infrastruktury i rozwoju nie było połączeniem, tylko włączeniem jednego resortu do drugiego. Na wydzielenie resortów, patrzę więc z nadzieją – mówi w rozmowie z portalem „RynekInfrastruktury.pl” Stanisław Żmijan, poseł PO i szef sejmowej komisji infrastruktury.
Ogłoszenie przez Beatę Szydło nowego rządu zaowocuje jeszcze jedną ważną zmianą – utworzeniem zupełnie nowych resortów i przemieszaniem kompetencji. Szczególnie istotne wydaje się transformacja Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, które ma zostać rozdzielone na dwa odrębne podmioty. Dodatkowo, do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego włączony zostanie resort gospodarki. Eksperci zastanawiają się, czy to dobry ruch.
Nowy resort – dobry pomysł?
– Osobiście jestem sceptyczny tworzeniu nowych resortów, trochę na siłę. Jeśli agenda okaże się efektywna, a Polska na tym skorzysta, zmienię zdanie – mówi w rozmowie z portalem „RynekInfrastruktury.pl” dr Michał Beim, ekspert Instytutu Sobieskiego. Analityk uważa, że Polska wciąż nie wypracowała koncepcji ministerstw. – Czy więcej, ale mniejszych resortów, czy raczej "superministerstwa". W każdym rządzie obie koncepcje funkcjonowały równolegle do siebie – stwierdza dr Beim.
Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju powstało w 2013 roku, a na czele nowoutworzonego podmiotu stanęła wówczas wicepremier Elżbieta Bieńkowska. Koncepcja, skupiająca oba ogromne działy, zdaniem Prawa i Sprawiedliwości nie zdała egzaminu. Jednak nie tylko posłowie PiS-u nie pochwalają sposobu funkcjonowania MIR-u. Krytycznie działalność MIR-u w praktyce ocenia również Stanisław Żmijan, poseł Platformy Obywatelskiej i szef sejmowej komisji infrastruktury.
Krytycznie wobec MIR
– Kluczowe stanowiska zostały objęte decyzjami minister Bieńkowskiej przez ministrów z zespołu rozwoju. Zupełnie zmarginalizowani zostali ci, którzy te inwestycje fizycznie wdrażali, realizowali, przygotowywali. Resort infrastruktury był tylko pasem transmisyjnym, który rozliczał środki. Źle się stało, że odbyło się to nie na zasadzie połączenia, a włączenia, i marginalizacji jednego resortu kosztem drugiego. Nie wszystko poszło dobrze – mówi w rozmowie z portalem „RynekInfrastruktury.pl”.
Poseł tłumaczy, że początkowo widział sens połączenia resortów infrastruktury i rozwoju. – Chodziło o to, by przyjąć potężne środki unijne, sprawnie montować udział własny i przekładać środki na realne inwestycje. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że połączenie resortów nie było połączeniem, tylko włączeniem jednego resortu do drugiego – ocenia Stanisław Żmijan.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.