Czy budzący kontrowersje przebieg wschodniej obwodnicy Warszawy zostanie zarzucony, a trasa będzie wykonana w zupełnie innym wariancie? O takiej koncepcji na domknięcie obwodnicy Warszawy powiedział minister infrastruktury Dariusz Klimczak.
Wschodnia obwodnica Warszawy czeka na domknięcie od kilkunastu lat. Do tej pory nie udało się dla niej uzyskać prawomocnej decyzji środowiskowej. Dwie decyzje wydane dla pod koniec 2018 roku zostały unieważnione przez GDOŚ, a następnie na kolejnych kilka lat utknęły w sądach. Obecnie dłuższy fragment, tj. Ząbki – Warszawa Wschód (z kontrowersyjnym przebiegiem przez Wesołą) wrócił do ponownego rozpatrzenia przez GDOŚ, natomiast krótszy, czyli Drewnica – Ząbki,
po niedawnym wyroku NSA, czeka na ponowną rozprawę przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym. Sytuacja jest patowa, a oczekiwana inwestycja stoi w miejscu.
Zacząć od nowa - Niebawem Generalna Dyrekcja przedstawi harmonogram działań i sposób wyjścia z tego klinczu – powiedział podczas konferencji prasowej w Warszawie minister infrastruktury Dariusz Klimczak. – Myślę, że najlepszym rozwiązaniem jest określenie nowego wariantu i rozpoczęcie prac dla tego odcinka od samego początku – powiedział minister. – - Dotychczas przez przepisy środowiskowe nie udało się wybudować tego odcinka. Procedury utknęły w sądach, są przegrywane. Nie zamierzamy budować dróg wbrew mieszkańców, wbrew tym, którzy wybrali tam miejsce do życia – dodał.
- Mamy pewien pomysł jak to zrobić po nowemu – przyznaje szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Paweł Woźniak. – Niebawem będziemy chcieli to ogłosić jak wznowić ten proces – mówi, ale nie zdradza szczegółów. Przyznaje, że w grę może wchodzić rozpoczęcie całego procesu od nowa. Oznaczałoby to kolejnych 6-7 lat przygotowań. Choć to niemało, nie jest pewne, że trzymanie się wypracowanych wcześniej rozwiązań dałoby oczekiwany efekt wcześniej.
O możliwym nowym podejściu do wschodniej obwodnicy
wiosną tego roku mówił w rozmowie z rynkiem infrastruktury Tomasz Kwieciński, radca Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad. Wskazywał wówczas, że pod uwagę może być brany np. inny podział odcinków, co pozwoliłoby ruszyć z realizacją na newralgicznych fragmentach.
Jak zauważył wówczas, dokumentacja dla decyzji środowiskowej, która jest przedmiotem postępowań w sądach i przed organami odwoławczymi była przygotowywana niemal dekadę temu, co stawia pod znakiem zapytania jej aktualność.
- Na początku roku będziemy w stanie powiedzieć jaka jest decyzja i kierunek działań – powiedział nam szef GDDKiA Paweł Woźniak.
Obecnie kierowcy korzystają z 68 km warszawskiego węzła drogowego. Tworzą go na północy droga ekspresowa S8, następnie S2 oraz fragment S17, który kończy się obecnie na węźle Warszawa Wschód. Brakuje dwóch odcinków od węzła Warszawa Wschód do węzła Drewnica, tj. 14 km drogi. Brak tego fragmentu uniemożliwia optymalne rozłożenie ruchu wokół stolicy, zmuszając kierowców do korzystania z dróg wojewódzkich oraz ulic w dzielnicy Wesoła.
Niekończąca się historia Gdyby przypomnieć tylko historię wschodniej obwodnicy tylko z ostatniej dekady, wygląda to tak: W lipcu 2015 r. do warszawskiej RDOŚ został złożony wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla drogi S17 na odcinkach Drewnica – Ząbki i Ząbki – Zakręt. Z uwagi na potencjalny konflikt interesów Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska zdecydował o przekazaniu sprawy do rozpatrzenia przez Białostocką Regionalna Dyrekcję Ochrony Środowiska. Ta wydała dwie decyzje środowiskowe w grudniu 2018 r.
Od decyzji wpłynęły odwołania. W lutym 2021 r. GDOŚ uchylił wydane decyzje środowiskowe i jednocześnie umorzył postępowania prowadzone w ich sprawie przez białostocką RDOŚ. Choć to ta sama instytucja najpierw zdecydowała o procedowaniu spraw w Białymstoku, po kilku latach uznała, że białostocki oddział nie był właściwy dla orzekania w sprawie drogi przez Warszawę.
Decyzja unieważniająca decyzje środowiskowe też została zaskarżona – w tym przypadku do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który następnie unieważnił decyzję GDOŚ (te, która unieważniła decyzje środowiskowe). Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, a ten również nie zamknął sprawy, lecz skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez WSA.
WSA wydał kolejne wyroki w październiku 2023 r. dla krótszego fragmentu, tj. Drewnica – Ząbki oraz w styczniu 2024 r. dla odcinka z Ząbek do Zakrętu (Warszawa Wschód). W obu przypadkach skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez GDOŚ. Zgodnie z tym wyrokiem do tej właśnie instytucji trafił dłuższy fragment S17, ten z Ząbek, przez Wesołą do węzła Warszawa Wschód. Na wyrok dotyczący krótszego wpłynęła natomiast skarga kasacyjna. Niedawno NSA zdecydował, że sprawa musi ponownie wrócić do WSA. Jeszcze nie znamy terminu kolejnej rozprawy przed sądem wojewódzkim.
Trzeba odnotować, że trwające postępowania sądowe dotyczą przede wszystkim spraw proceduralnych. Odrębną sprawa są kontrowersje społeczne związane z planowanym przebiegiem trasy, zwłaszcza na odcinku przez dzielnicę Wesoła.