Zdaniem Jana Stylińskiego, prezesa Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa wadliwą polityką było przerwanie prac nad wprowadzeniem jednolitego systemu poboru opłat, a rząd powinien zastanowić się, jak obecnie zarobić na tych trasach, gdzie nie ma infrastruktury do poboru opłat. Rozwiązaniem mogą być winiety.
– Oczywiście są przeciwnicy tego rozwiązania, którzy uważają go za dziurawy. Owszem, ale chyba lepiej zebrać choćby 75% należności niż nic – uważa prezes PZPB. Nie przemawia do niego argument resortu infrastruktury o tym, że regulacje europejskie nie pozwalają tworzyć przychodów z opłat, bo mogą one tylko pokrywać koszty bieżące.
– Komisja Europejska rzeczywiście mówi: nie po to wyłożyliśmy pieniądze podatnika europejskiego na zbudowanie polskich autostrad, żeby Skarb Państwa na nich zarabiał. Ale przecież można je wkalkulować tak, aby pokrywały koszty bieżące bez zwrotu nakładów inwestycyjnych. Wtedy ta opłata byłaby racjonalna, nie za wysoka i akceptowalna. Da się to szybko zrobić dzięki winietom. Ich wdrożenie potrwa 3-4 miesiące – uważa prezes Styliński.
Więcej na ten temat przeczytasz w Monitorze, a w nim:
- ocena dotychczasowych działań rządu w kwestii poboru opłat,
- skutki bezczynności rządu,
- prognozy czasowe dotyczące rozwiązania problemu.