– W ramach zabiegów o budowę zachodniej obwodnicy Łodzi porządkujemy sytuację prawną i negocjujemy z GDDKiA – informuje odpowiedzialny za drogi wiceprezydent Łodzi Marek Cieślak. Przedstawiciele władz lokalnych i regionalnych są w sprawie drogi S14 pewni wygranej.
Plany miejscowe i współpraca z sąsiadami
Łódzki magistrat uważa S14 za logiczne zakończenie tzw. autostradowego ringu wokół Łodzi, złożonego z istniejących odcinków dróg A2 i S8, budowanej A1 oraz planowanej S14. Według wiceprezydenta Cieślaka zabiegi ze strony miasta o jej powstanie mają przede wszystkim postać porządkowania sytuacji formalnej. – Skierowaliśmy pod obrady Rady Miejskiej projekty uchwał o przystąpieniu do sporządzenia dwóch planów zagospodarowania przestrzennego dla terenów, przez które zachodnia obwodnica Łodzi ma przebiegać. Zapobiegnie to ewentualnemu wydawaniu decyzji o warunkach zabudowy dla obiektów, które w przyszłości mogłyby uniemożliwić poprowadzenie drogi w planowanym przebiegu – mówi urzędnik.
Warto przypomnieć, że przed dwoma laty łódzka Rada Miejska nie przyjęła projektu planu zagospodarowania przestrzennego dla doliny Sokołówki. Kością niezgody był wtedy korytarz dla drogi łączącej al. Włókniarzy z planowaną trasą. Do dymisji podał się wówczas forsujący ten wariant dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej Roman Wieszczek. – Będziemy jednak wracać do projektu i konsultować go z mieszkańcami. Przyjrzymy się także wariantowi społecznemu, zakładającemu wykorzystaniu w roli dojazdu części ul. św. Teresy. Mam nadzieję, że po ostatecznych konsultacjach będziemy mogli przedstawić na sesji nasze propozycje – deklaruje M. Cieślak.
Łódzki Urząd Miasta współpracuje także z władzami sąsiedniej gminy Zgierz. – Prowadzimy z przedstawicielami GDDKiA rozmowy dotyczące m. in. sfinansowania zjazdów na terenie Zgierza z funduszy Dyrekcji. Gmina Zgierz na pewno nie będzie w stanie pokryć tych kosztów samodzielnie – twierdzi wiceprezydent.
Polityczne kontrowersjeChoć M. Cieślak podkreśla konieczność prowadzenia nieustannego lobbingu wokół projektu, jednocześnie jest przekonany, że zapewnienie finansowania i tym samym przesunięcie budowy S14 na listę podstawową Kontraktu Terytorialnego jest już przesądzone. – To tylko kropka nad "i" – ocenia. Przeciwnego zdania jest poseł SLD Dariusz Joński: - Obwodnica nadal jest na liście rezerwowej Kontraktu. Oznacza to, że będzie realizowana jedynie w razie uzyskania oszczędności przy innych zadaniach -
powiedział parlamentarzysta w wywiadzie dla Rynku Infrastruktury.
Marszałek województwa Witold Stępień ocenia decyzję o finansowaniu S14 jako bardzo prawdopodobną. Podkreśla jednak, że muszą zostać spełnione konkretne warunki. Oprócz udziału mieszkańców regionu w
konsultacjach społecznych należy do nich ukończenie trwających już prac planistycznych. – S14 ma swoją specyfikę, bo toczy się proces przygotowania inwestycji. Jeszcze za czasów ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka zrobiono krok w stronę rozpoczęcia procesu projektowania. W kontrakcie terytorialnym podkreśliliśmy zamiar wystąpienia o decyzję ZRID. Formalne przesunięcie S14 będzie możliwe wtedy, gdy "na stole" będzie leżała dokumentacja i decyzja ZRID. Wtedy suma punktów dla tego projektu w GDDKiA powinna postawić go w rzędzie podstawowych, przygotowanych do wykorzystywania środków finansowych. Sprawę można więc uważać za rozwiązaną, ale bez społecznego wsparcia jeszcze może pojawić się znak zapytania – podsumowuje marszałek.