Rynek Infrastruktury
Do awarii doszło w połowie sierpnia zeszłego roku. Podczas budowy części stacji pod Wisłostradą doszło do przecieku. Na teren budowy dostało się 6500 m3 materiału spod tunelu Wisłostrady, w wyniku czego obiekt został pozbawiony naturalnego podłoża. W czasie jego długiego zamknięcia uzupełniano powstałą pustkę oraz wzmacniano grunt za pomocą iniekcji, prowadzonych z poziomu jezdni, w celu zapewnienia bezpiecznych warunków dla wznowienia budowy części stacji znajdującej się pod tunelem.
Jak pisze TVN Warszawa, Tunel został otwarty w niedzielę chwilę po godz. 5: najpierw w kierunku Żoliborza, a później w kierunku Wilanowa. – W tej chwili mamy pięć pasów otwartych. Trzy w kierunku południowym: dwa w tunelu i jeden na Wybrzeżu Szczecińskim [chodziło o Wybrzeże Kościuszkowskie - przyp. red]. Są też dwa dostępne w kierunku północnym – tłumaczyła prezydent stolicy. – Dwa pasy tunelu są ciągle zajęte w związku z budową metra – dodała. Jak sprecyzował w rozmowie z tvnwarszawa.pl rzecznik ratusza, wszystkie pasy w tunelu będą dostępne w ciągu kilku miesięcy.
Wczesnym rankiem nie obyło się bez drobnych problemów. – Otworzona jest nitka w stronę Żoliborza. W drugą stronę samochody na razie nie jeżdżą, ponieważ nie udało się posprzątać ograniczników na wysokości Nowego Zjazdu, które ustawiono w związku z organizacją Wianków – powiedział TVN Warszawa po godz. 5 Lech Marcinczak.
Na pytanie „Gazety Wyborczej”, kto ostatecznie jest winny awarii, zastępca prezydent Jacek Wojciechowicz odpowiedział krótko: – Przyroda. I pani prezydent, i inni urzędnicy konsekwentnie odmawiali odpowiedzi na pytania o koszty dodatkowych robót i zabezpieczeń. Można się tylko domyślać, że musiały być ogromne. – To nie obciąża konta miasta. To sprawa wykonawcy, który jest ubezpieczony – zapewniano. Czy tunel Wisłostrady będzie jeszcze zamykany? Wiceprezydent Wojciechowicz tego nie wykluczył.
Kilka godzin po wyczekiwanym otwarciu tunelu, został on zalany przez wodę po ulewie, która przeszła nad Warszawą około godziny 15.00. woda wybujała ze studzienek kanalizacyjnych, a kierowcy byli zmuszeni do stania w ogromnym korku. Sytuację udało się opanować około godziny 17.00. Straż pożarna uruchomiła pompy, usunęła wodę i ruch został wznowiony.