W tym roku otwieranie bramek na A1 kosztowało mniej niż przed rokiem

poradzić od kilku lat. Dotychczas najskuteczniejszym sposobem okazywała się… rezygnacja z pobierania opłat w okresach, gdy ruch był największy.

Podnoszenie szlabanów, odbywa się za zgoda i na warunkach określonych przez ministra infrastruktury. Według zasad określonych na ten rok, rezygnacja z poboru opłat była dopuszczalna przez okres do 30 minut, w sytuacjach gdy czas oczekiwania na bramach był dłuższy niż 25 minut (dotyczy punktów poboru opłat w Rusocinie lub w nowej Wsi). Wyjątkowo czas ten mógł być wydłużony do trzech kwadransów.

Dodatkowo, żeby usprawnić obsługę na bramkach, zdecydowano o zaokrągleniu opłat za przejazd z 29,90 zł do 30 zł.

Takie regulacje obwiązywały w okresie wakacyjnym, tj. od 22 czerwca do 2 września.

Ile to kosztowało?

Jak poinformowało nas biuro prasowe koncesjonariusza – firmy Gdansk Transport Company, w czasie tegorocznych wakacji szlabany były podnoszone kilka, a czasem nawet kilkanaście razy w ciągu weekendu.

– Największy ruch na autostradzie odnotowano w okresie od połowy lipca do połowy sierpnia – mówi Torbjörn Nohrstedt Z GTC.

Największe dzienne natężenie ruchu odnotowano 11 sierpnia. Sięgnęło ono wówczas 93 913 pojazdów.

Otwarte bramki, to oczywiście zysk dla kierowców, ale strata dla Krajowego Funduszu Drogowego. Zaniechanie poboru opłat w okresie do 12 sierpnia tego roku – według informacji przekazanej przez wiceministra infrastruktury Marka Chodkiewicza – kosztowało drogowy fundusz 784 tys. zł.

Wszystko wskazuje na to, że nawet po uwzględnieniu zwolnień z opłat w okresie po 12 sierpnia (wiadomo, że nie były one potrzebne w ostatni weekend przed rozpoczęciem roku szkolnego), jest to kwota istotnie niższa niż ubiegłoroczna. Wówczas koszt korków na autostradzie wyceniono na 3 mln 390 tys. zł.

Licząc od roku 2014, kiedy bramki w celu rozładowania kolejek otwierano po raz pierwszy, największy koszt Skarb Państwa poniósł w 2015 roku – ponad 33 mln zł – wówczas jednak bezpłatny przejazd obowiązywał we wszystkie wakacyjne weekendy.

W przyszłym roku mniej korków?

Od 4 lipca tego roku ruszył pilotaż rozwiązania, które ma w przyszłości usprawnić przejazd przez bramki a A1 – system AmberGo. To rozwiązanie oparte na aplikacji do obsługi płatności pobieranej na telefon komórkowy, powiązanej z rozpoznawaniem tablic rejestracyjnych. Zarejestrowanie się w systemie umożliwia przejazd przez bramek bez konieczności zatrzymywania.

Na czas pilotażu usługa jest dostępna tylko dla pojazdów poniżej 3,5 tony z polskimi tablicami rejestracyjnymi, które przejeżdżają cały płatny odcinek.

Do tej pory w systemie AmberGO zarejestrowało się ponad 12 tys. użytkowników – informuje biuro prasowe GTC. Dziennie w tym systemie bramki pokonuje ok. 200 pojazdów.

– W pierwszym okresie pilotażu główny nacisk został położony na efektywne funkcjonowanie systemu, obserwację zachowań kierowców, odpowiedni dobór oznakowania bramek itp. Już po pierwszych dwóch miesiącach funkcjonowania systemu AmberGO posiadamy do obszerny materiał, na podstawie którego będą podejmowane decyzje przy wprowadzaniu pełnego sytemu AmberGO – informuje Torbjörn Nohrstedt. Pełny system ma ruszyć najpóźniej od lipca przyszłego roku.

Docelowo przejazdom w tym systemie mają być dedykowane oddzielne bramki. Nastąpi to jednak dopiero w tedy, gdy z elektronicznego systemu będzie korzystała duża grupa kierowców.