Rynek Infrastruktury
Nie będę rozstrzygać, czy zasadnym jest budowa tunelu dwu- czy czteropasmowy, czy może lepszym rozwiązaniem jest budowa mostu z dala od centrum, w Karsiborze (tego rodzaju dywagacje są bardzo często przedmiotem medialno-eksperckich sporów). Nie mam natomiast żadnych wątpliwości, że ponad 40-tysięczne Świnoujście, jeden z najsilniejszych lokalnych ośrodków wzrostu w woj. zachodniopomorskim, a przede wszystkim – jedno z dwóch naszych morskich okien na świat (część infrastruktury portowej znajduje się na wyspie Uznam!) nie może dłużej pozostawać bez stałej przeprawy.
Remont wysłużonych promów czy nawet zakup nowych jednostek łączących Wolin i Uznam będzie półśrodkiem. Problem z przeprawami promowymi pojawia się bowiem niemal co roku, przy każdym zatorze lodowym bądź wiosennych roztopach. Temat budowy stałej przeprawy rozpatrywany jest niemal bez przerwy, odkąd w… 1945 r. zainstalowane zostały w Świnoujściu polskie władze. Najwyższy czas, żeby na 70. rocznicę tego wydarzenia zaawansowane były już przynajmniej prace związane z przygotowywaniem dokumentacji nowej przeprawy.
Deklaracja prezydenta Świnoujścia (związanego z lewicą, czyli z obozem przeciwległym wobec koalicji rządowej, jak również wobec władz woj. zachodniopomorskiego), że jest w stanie nawet ustąpić z urzędu, aby nie stanowić ewentualnej politycznej przeszkody w budowie tunelu , jest oczywiście emocjonalnym populizmem. Ale zrozumiałym. Świnoujska inwestycja jest bowiem nietypowa. To nie jest budowa jednej z dziesiątek obwodnic, mających odkorkować centra średnich miast i skrócić czas przejazdu przez nie o kilka minut. To jest inwestycja podnosząca w istotny sposób rangę miasta będącego – bez wielkiej przesady – istotnym kołem zamachowym całej polskiej gospodarki.