Obwodnica Wąchocka i Parszowa w ciągu drogi krajowej nr 42 najbardziej pomoże rozwojowi Starachowic, Skarżyska-Kamiennej oraz Ostrowca Świętokrzyskiego. Tymczasem rząd nie uwzględnia jej w planach, choć wydał na nią ponad 30 mln zł. Stanowi ona część planowanej od wielu lat drogi krajowej nr 42 na odcinku Skarżysko-Kamienna – Rudnik, która łączy Starachowice z S7 w Skarżysku-Kamiennej i przez S9 z Ostrowcem Świętokrzyskim.
Nie ma logiki wydawania pieniędzy
O konieczności budowy trasy przekonuje marszałek województwa świętokrzyskiego Adam Jarubas. – Przemawia za tym interes gospodarczy. Droga jest potrzebna przede wszystkim firmom ulokowanym w Specjalnej Strefie Ekonomicznej Starachowice – tłumaczy marszałek. Podczas ostatniej sesji Sejmik Województwa Świętokrzyskiego przyjął apel do rządu o ujęcie jej w Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 jako inwestycji o kluczowym znaczeniu dla rozwoju północnej części regionu.
Marszałek ostatnio spotkał się w tej sprawie z władzami Starachowic i powiatu starachowickiego oraz z wiceministrem gospodarki Arkadiuszem Bąkiem. O wsparciu inwestycji zamierza również rozmawiać z wicepremierem Januszem Piechocińskim. – W ramach przygotowań wiele już zostało zrobione: wywłaszczono grunty, opracowano dokumentację, wydano nawet pozwolenie na budowę. Nie widzę logiki w odkładaniu zadania, którego przygotowanie kosztowało około 30 mln zł – tłumaczy marszałek Adam Jarubas.
Zatrzymać miliony w regionie
O wpisanie do projektu PBDK na lata 2014-2023 obwodnicy zaapelowali też do premier Ewy Kopacz m.in. starosta starachowicki, prezydent Starachowic, burmistrz Wąchocka oraz wójtowie gmin: Brody, Mirzec i Pawłów. Mieszkańcy Starachowic spontanicznie zorganizowali akcję wysyłania wniosków imiennych w ramach konsultacji społecznych rządowego programu. Według starosty starachowickiego Dariusza Dąbrowskiego nie chodzi o potężną inwestycję, tylko o 12 km, które pozwolą skomunikować specjalną strefę ekonomiczną z planowaną północno-zachodnią obwodnicą miasta. Zamierza ją wybudować marszałek.
– Dzięki temu wyprowadzilibyśmy ruch z centrum miasta. Dzisiaj każda ciężarówka wjeżdżająca do strefy ekonomicznej jedzie główną jednojezdniową ulicą miasta, przez co jest ona w godzinach szczytu nieprzejezdna – tłumaczy starosta starachowicki Dariusz Dąbrowski. Dodaje, że miasto ma przedwojenny układ ulic, który niewiele się zmienił. Jezdnie usytuowane są w dolinie rzeki, a do strefy trzeba jechać po zboczu. Tor kolejowy również nie ułatwia transportu. – Warunki te utrudniają życie przedsiębiorcom. Nie zdziwię się, gdy część z nich, zwłaszcza tych dużych, przeniesie się gdzie indziej – tłumaczy Dariusz Dąbrowski.
Najbardziej martwi się o reakcję koncernu MAN Bus, który zapowiedział zwiększenie ruchu o około 50 pojazdów ciężarowych na dobę. – Firma wydaje u nas ponad 18 mln euro, a docelowo zapowiada inwestycje warte 40 mln i planuje zatrudnić 750 osób. Dla nas jest to bardzo duży potencjał, bo nasi mieszkańcy nie utrzymują się z rolnictwa, tylko z pracy w dużych zakładach przemysłowych – wylicza starosta.
Jednocześnie zaznacza, że nie oczekuje specjalnego traktowania, ale chce, by wreszcie uznano Skarżysko-Kamienną, Starachowice i Ostrowiec Świętokrzyski za obszar liczący się gospodarczo. – Nie wiem, czy pod tym względem Kielce go równoważą, ale w kwestii dróg krajowych w stolicy regionu zmieniło się bardzo dużo, a na północy województwa niewiele – mówi Dariusz Dąbrowski.
Duży przyciąga, mały odpycha
Starosta starachowicki zwraca także uwagę na problem natężenia ruchu dróg, który jest czynnikiem decydującym w planowaniu prac na drogach krajowych. Według niego grozi to tym, że nowe trasy będą budowane wyłącznie wokół dużych miast. – One na ogół rozwijają się dobrze, natomiast ośrodki z problemami nigdy nie będą miały szansy na rozwój. Tymczasem intencją rządowego programu budowy dróg jest wsparcie obszarów z dysproporcjami w rozwoju gospodarczym – tłumaczy starosta starachowicki.
Zgadza się z nim poseł PO Artur Gierada. – Rzeczywiście, urzędnicy, planując budowę dróg, często kierują się natężeniem ruchu, a Starachowice nie należą do rekordzistów pod tym względem. Na przykład Opatów, którego obwodnicę wywalczyliśmy, zmaga się z masakrą komunikacyjną. Jednak w przypadku Starachowic trzeba używać argumentów mówiących o potencjale gospodarczym. Bez postępu gospodarczego, nie rozwija się województwo – podkreśla poseł. Zaznacza, że to szczególnie istotne w północnej części regionu, gdzie bezrobocie jest kilka procent większe niż na południu, a w przypadku niektórych miast nawet kilkanaście.
Łącznik brzmi poważniej
Za cywilizacyjny skok dla Skarżyska-Kamiennej, Ostrowca Świętokrzyskiego i Starachowic uznaje budowę obwodnicy również wiceburmistrz Wąchocka Sebastian Staniszewski i podkreśla olbrzymie znaczenie trasy dla północnej części województwa świętokrzyskiego. Według niego, obwodnica jako istotny element łączący trasy S7 i S9, powinna nazywać się „łącznik S7 i S9”, co brzmi poważniej. – Dla Wąchocka oznacza ona odciążenie ruchu, dzięki któremu ewentualnie miasto uspokoiłoby się jeszcze bardziej. Można byłoby wtedy pomyśleć o przyłączeniu go do ruchu Slow Cities – dodaje Sebastian Staniszewski.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.