Wojciech Suchorzewski
Pozytywnie oceniam zaproponowane przez minister Bieńkowską technologiczne rozwiązanie dotyczące poboru opłat za przejazd autostradą. Wielokrotnie zwracano uwagę, że obecnie działające podsystemy w niewielkim stopniu wykorzystują sprawdzone technologie automatycznego/elektronicznego poboru opłat, zwłaszcza w odniesieniu do pojazdów lekkich (samochody osobowe i inne o masie do 3,5t). Konsekwencją była i jest konieczność tworzenia stacji i placów poboru opłat o dużej liczbie stanowisk (bramek) oraz kosztownych i nieefektywnych węzłów. Co więcej, zainstalowane obecnie systemy nie są interoperacyjne nawet w skali krajowej, nie mówiąc o europejskiej.
Jeden system dla wszystkich
Nie ulega jednak wątpliwości, że podejmowane działania, w tym mające na celu zwiększenia udziału użytkowników pojazdów lekkich, korzystających z elektronicznego systemu poboru opłat, to rozwiązanie etapowe. Docelowo system obejmować powinien wszystkie kategorie pojazdów, oraz stwarzać możliwości poboru opłat nie tylko za przejazd autostradą, ale także innymi, wybranymi drogami publicznymi. Powinien być interoperacyjny w skali krajowej i europejskiej. Wymagają tego decyzje unijne, na które powołano się, m.in., w obowiązującej ustawie o drogach publicznych (przypis 1 oraz art.13i, ust.4).
Stawki za przejazd zróżnicowane?
Niespójność zainstalowanych już podsystemów jest dla rządu sporym wyzwaniem. Zaproponowany przez byłą Panią minister system pozwala uwzględnić interes prywatnych koncesjonariuszy, gdyż umożliwia pobór zróżnicowanych stawek, o czym akurat nie wspomniała. To wielka zaleta proponowanego rozwiązania – nikt nie powiedział przecież, że na odcinkach zarządzanych przez GDDKiA stawki muszą być stałe. Jest możliwe ich różnicowanie, nie tylko w zależnosci od charakteru drogi, ale także od pory i kategorii dnia i in. Między innymi, powinno się uwzględniać cenową elastyczność popytu, co umożliwia wpływanie na natężenie ruchu, tak by odbywał się on płynnie. Rozwiązania takie stosowane są np. w Singapurze i Kaliforni.
Obniżmy akcyzę
Uważam, że rząd stoi przed kolejnym wyzwaniem, o którym się rzadko mówi. Jak zdobyć akceptację społeczną dla wprowadzenia opłat nie tylko na autostradach. Jednym z rozwiązań jest taka korekta systemu opodatkowania użytkowników dróg, aby był on fiskalnie neutralny. Innymi słowy, nie wzrastałoby średnie obciążenie podatkowe przeciętnego użytkownika. Na przykład szerszemu wprowadzeniu opłat mogłaby towarzyszyć redukcja stawek podatku akcyzowego dla paliw.
Jedno jest pewne. Należałoby przestać dyskutować o winietach. Jest to wysoce niesprawiedliwy społecznie system, ponieważ opłata nie ma żadnego związku z intensywnością korzystania z autostrady czy innej drogi płatnej. A jeżdżący rzadko i na krótkich odcinkach finansują użytkowników intensywnie korzystających z płatnych dróg. Ponadto szacuje się, że skuteczność ściągania środków za przejechanie płatnymi drogami przy pomocy systemu winiet nie przekracza 50%.
Wojciech Suchorzewski - inżynier komunikacji, urbanista. Były kierownik Zakładu Inżynierii Komunikacyjnej Politechniki Warszawskiej (1986-2003). Obecnie niezależny konsultant. Posiada ponad 50 lat doświadczenia w projektowaniu, studiach, badaniach i nauczaniu inżynierii komunikacyjnej, z koncentracją na planowaniu systemów transportu miejskiego, regionalnego i krajowego oraz inżynierii ruchu drogowego.