Struzik i Trzaskowski krytycznie o podziale Mazowsza. "70 gmin i Warszawa zostanie bez wsparcia"

18 listopada do urzędu marszałkowskiego dotarło pismo Tadeusza Kościńskiego – Ministra Finansów, Funduszy i Polityki Regionalnej - dotyczące objęcia regionu NUTS 2 – Mazowiecki regionalny Programem Operacyjnym Polska Wschodnia na lata 2021-2027.

- Obszar 32 powiatów został objęty programem Polska Wschodnia i to mnie bardzo cieszy. Zabiegaliśmy o takie rozwiązanie od 2011 roku. Kolejne uchwały sejmików, kolejne wnioski do rządów i wreszcie się udało. To jest sukces i cieszę, że akurat ta część województwa zostanie objęta programem wsparcia - rozpoczął Struzik konferencję prasową poświęconą planom wydzielenia stolicy z regionu Mazowsza.

Struzik: Kolejne lata mogą cofnąć region w rozwoju

- Jest jednak druga strona przekazu, która mnie zmroziła. Pan minister napisał, że ponieważ pieniądze dla drugiej części województwa, obejmującej Warszawę i dziewięć powiatów, jedne z bardziej rozwiniętych w nomenklaturze regionów europejskich, są i tak niewielkie, to proponuje, aby je skoncentrować w programach krajowych, takich jak "Edukacja i Rozwój", czy operacyjnym "Polska Cyfrowa" - ujawnił Struzik.

Co oznacza taka decyzja w praktyce? - 70 gmin i Warszawa zostaną praktycznie wyłączone z możliwości wsparcia na poziomie regionalnym. Nie będzie można realizować tam wsparcia na poziomie infrastrukturalnym, dla wszystkich tych elementów, które są zawarte w programie "Zielona Europa", czyli nie będzie można tak naprawdę realizować pięciu celów politycznych, które są w założeniach Unii Europejskiej - podkreślił Struzik.

Marszałek Mazowsza przypomniał, że prace nad Regionalnym Programem Operacyjnym na lata 2021-2027 są już rozpoczęte. - Mamy założenia wsparcia również dla tego obszaru Mazowsza. Dla nas ta decyzja jest nie do przyjęcia. Uwzględniając adnotacje, że Warszawa będzie mogła korzystać z wsparcia funduszu spójności, ale to dotyczy dużych inwestycji typu metro, to jednak uważamy, że jest to niesprawiedliwe nie tylko dla Warszawy i dla tych 70 otaczających ją gmin, zarówno po stronie wschodniej, jak i zachodniej, które mają jeszcze mnóstwo do zrobienia jeśli chodzi o obszar infrastruktury drogowej, niskoemisyjny transport czy możliwość modernizacji równych obiektów zabytkowych czy też dalszego procesu modernizacji i odnawialnych źródeł energii. To wszystko nie będzie mogło być realizowane, jak również programy społeczne - ostrzegł Struzik.

Według oceny marszałka konieczne jest zapewnienie na tych potrzeb co najmniej 600 mln euro, czyli ok. 2,5 mln złotych, aby zrealizować wszystkie założone wcześniej inwestycje. - Będziemy zabiegali o to, aby takie pieniądze, w ramach przesunięć krajowych, znalazły się na wsparcie tego obszaru. Jeśli jednak dodatkowo polski rząd zablokuje budżet unijny i Program Odbudowy Europy, to kolejne lata będą dla Mazowszu okresem zastoju i cofania się w rozwoju. Bez środków unijnych nie jesteśmy w stanie poradzić sobie w zakresie inwestycji infrastrukturalnych, transportu publicznego czy ochrony zdrowia, jak również nie jesteśmy w stanie wspierać przedsiębiorczości. Dlatego te pieniądze są potrzebne Polsce i Mazowszu. Dlatego apelujemy do rządu, żeby z powodów politycznych nie blokować budżetu UE i nie blokować też Programu Odbudowy Polski - dodał Struzik.

Trzaskowski: Wszyscy będą na tym tracić

Do pisma ministra Kościńskiego odniósł się również krytycznie Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. - Zawsze w negocjacjach budżetu państwom członkowskim zależało na trzech rzeczach. Na tym, żeby jak najwięcej pieniędzy płynęło do własnego państwa, żeby te pieniądze były jak najmądrzej wydawane i jak najbliżej obywateli w regionie i po trzecie, żeby chronić region metropolitalny, który ma olbrzymie znaczenie dla rozwoju całego państwa. Co dziś robi rząd PIS? Straszy wetem, odcięciem nas od funduszy europejskich i próbuje centralizować te pieniądze, dokładnie wbrew temu, co zaleca zdrowy rozsądek oraz instytucje europejskie - uważa Trzaskowski.

Według byłego kandydata na prezydenta kraju rząd chce odciąć cały region metropolitalny od wsparcia w polityce regionalnej. - Pamiętam jak Portugalczycy walczyli o Lizbonę, a Czesi o Pragę oraz jak Węgrzy o Budapeszt, o specjalne programy wsparcia. W naszym przypadku rządzący postanowili to wsparcie zabrać, nie tylko Warszawie, ale również otaczającym stolicę gminom. Chodzi o to, abyśmy musieli prosić, jak o jałmużnę, o pieniądze z centralnych środków. Motywacja jest czysto polityczna i wszyscy będą na tym tracić - podkreślił Trzaskowski.

Prezydent Warszawy przypomniał, że w samej perspektywie finansowej 2014-2020 udało się w partnerstwie i przy poszanowaniu interesów zarówno większych, jak i mniejszych gmin metropolii dofinansować realizację choćby 470 kilometrów tras rowerowych, 65 parkingów przesiadkowych z ponad 6200 miejscami postojowymi oraz prawie 2000 nowych miejsc opieki nad dziećmi do lat trzech. - Pozyskano dofinansowanie z UE dla 151 projektów o wartości 680 mln złotych. Ich łączna wartość to ponad miliard złotych. Dzięki temu tworzy się dobrobyt i powiązania, które są niesłychanie istotne dla Warszawy i całej metropolii oraz Mazowsza. Trzy miliony mieszkańców metropolii warszawskiej zasługuje na partnerskie, nie gorsze niż w innych województwach traktowanie. Wspólnie z władzami województwa dysponujemy jako samorządy metropolii warszawskiej narzędziami i instrumentami, aby nadal skutecznie realizować projekty poprawiające jakość życia mieszkańców - zaznaczył były kandydat na prezydenta kraju.

- Teraz ta pomoc ma zostać zredukowana i rozdzielona pod względem kryteriów politycznych. Dokładnie tak, jak się tego nie robi. Pieniądze będą wydawane w sposób centralny bez rozpoznania prawdziwych potrzeb regionów. Pozbawi się wsparcia trzech milionów mieszkańców regionu metropolitalnego. Tego typu zachowania nie ma precedensu w polityce europejskiej. Apelujemy do pana premiera, żeby przemyślał swoją decyzję i żeby nie skazywać trzech milionów Polek i Polaków na brak wsparcia ze strony UE - dodał Trzaskowski.