Stalexport. Ruch na A4 prawie bez zmian, przychody z poboru opłat wzrosły

Spółka Stalexport Autostrada Małopolska w pierwszym półroczu 2024 r. uzyskała ponad 271 mln zł przychodu z poboru opłat za przejazd autostradą A4. To ok. 17 proc. więcej niż przed rokiem. Ponad 172 mln zł wpływów pochodzi od kierowców aut osobowych (wzrost rok do roku o ponad 20 proc.), a niespełna 99 mln zł to przychody z tytułu przejazdu ciężarówek (w stosunku do okresu porównawczego kwota ta wzrosła o 12 proc.).

W tym samym czasie ruch na autostradzie między Katowicami i Krakowem był zbliżony do tego sprzed roku. Każdego dnia droga przejeżdżały średnio 46 403 pojazdy. Natężenie ruchu było wyższe niż w pierwszym półroczu 2023 r. o 0,8 proc.

Gdyby ruch pojazdów podzielić na osobowy i ciężarowy, tych pierwszych pojazdów było średnio 38 293 (wzrost o 0,9 proc.), natomiast ciężarówek 8 110 (wzrost o 0,2 proc.).

Łącznie przychody SAM w okresie 6 miesięcy wyniosły 274,124 mln zł, a zysk z działalności operacyjnej wyniósł 76,378 mln zł (w okresie porównawczym było to 69,135 mln zł). EBITDA wyniosła 127,434 mln zł, a zysk netto 61,609 mln zł.

SAM zarządza płatnym odcinkiem autostrady A4 pomiędzy Katowicami i Krakowem. To ok. 60 km drogi. Od 1 kwietnia przejazd aut osobowych tym odcinkiem kosztuje 32 zł. W 2027 roku wygasa koncesja na zarządzanie trasą. Rządzący już dawno zapowiedzieli, że po tym okresie nie będzie przedłużenia umowy z koncesjonariuszem, autostrada przejdzie natomiast w zarząd GDDKiA.

Zgodnie z umową, prywatna spółka powinna przekazać infrastrukturę drogową w bardzo dobrym stanie, tak, żeby nie wymagała wykonywania jakichkolwiek napraw. Koncesjonariusz szykując się na ten moment obecnie prowadzi prace remontowe – w ciągu trzech lat planuje wymienić nawierzchnie na całej trasie. To między innymi tym prywatna spółka uzasadniała ostatnie podwyżki opłat.

– W najbliższych latach musimy skumulować prace budowlane na A4 Katowice - Kraków, bo tylko w stosunkowo krótkim horyzoncie czasu możemy przewidywać, w jakim stanie będzie infrastruktura w momencie przekazania autostrady stronie publicznej. Dlatego odcinki, które z powodzeniem mogłyby funkcjonować jeszcze jakiś czas bez szkody dla bezpiecznej i komfortowej jazdy, musimy remontować już teraz. Znaczny wzrost cen materiałów budowlanych i usług spowodował, że koszty zaplanowanych do końca koncesji inwestycji będą istotnie wyższe, niż pierwotnie zakładaliśmy – mówił rzecznik spółki Rafał Czechowski.