Droga niewątpliwie jest potrzebna, choć w środowiskach lokalnych nie ma zgody co do jej przyszłego przebiegu. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłasza przetarg na studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowe dla drogi ekspresowej S7 od Krakowa do Myślenic.
Chodzi o opracowanie STEŚ wraz z uzyskaniem decyzji środowiskowej. Zadaniem wykonawcy ma być także opracowanie dokumentów dotyczących podłoża budowlanego, tj.: studium geologiczno–inżynierskiego, programu badań geofizycznych, programu badań geotechnicznych, projektu robót geologicznych dla dokumentacji hydrogeologicznej, a także dokumentacji hydrogeologicznej oraz projektu robót geologicznych.
Droga ekspresowa ma w przyszłości połączyć A4 na południe od Krakowa z drogą ekspresową S7 za Myślenicami. Chodzi o odciążenie coraz bardziej zatłoczonej krajowej siódemki – w ciągu ostatnich lat ruch na trasie wzrósł o 20-25 proc. i spodziewany jest dalszy wzrost.
Pod koniec 2021 roku GDDKiA przedstawiła studium korytarzowe dla nowej trasy.
Zaproponowano 6 potencjalnych korytarzy. Na tym etapie analizowano teren aż 34 gmin i obszar 3 tys. km kw. Mimo że nie są to na razie konkretne warianty przebiegu przyszłej drogi, wytyczone
korytarze wzbudziły protesty lokalnych społeczności. Zgoda była w zasadzie tylko co do jednego: droga jest potrzebna.
Żeby ułatwić znalezienie kompromisu krajowy inwestor przekazał pałeczkę samorządom, które zadeklarowały, że wypracują „społeczny” przebieg drogi. Mimo przedłużanie terminów na przedstawienie propozycji samorządów, kompromisu nie udało się znaleźć.
Ostatecznie GDDKiA zakomunikowała, że
dopóki to będzie możliwe, będzie otwarta na przyjęcie oddolnych propozycji. Nie będzie jednak czekać w nieskończoność. Jesienią ub.r. krajowy inwestor informował, że szykuje się do ogłoszenia przetargu na STEŚ. Jeśli do czasu wyboru projektanta samorządy przedstawią swoją propozycję, zostanie ona przekazana wybranej firmie i uwzględniona w dalszych pracach. Przetarg właśnie ruszył. 28 czerwca powinny wpłynąć oferty od projektantów.