S19 Dukla-Barwinek. Jaki jest „próg natężenia ruchu” do budowy drogi ekspresowej

Chodzi o liczący ponad 18 kilometrów długości odcinek od Dukli do przejścia granicznego ze Słowacją w Barwinku. Obecnie w tym miejscu kierowcy mają do dyspozycji „zwykłą drogę”, ale wkrótce to się zmieni. Od Dukli do Barwinka zbudowana zostanie trasa ekspresowa S19 z dwiema jezdniami, dwoma pasami ruchu w każdym kierunku oraz pasami awaryjnymi.

Inwestycja ma pochłonąć ponad 1,5 miliarda złotych, przez co jest krytykowana przez część osób i organizacji zainteresowanych transportem. – Bankructwo Polski jako cel nadrzędny, droga z dobowym ruchem 3,5 tys. aut zmieniana jest do standardu ekspresówki. To się nazywa marnotrawstwo – czytamy w twitterowym poście czt.org.pl, choć jego autor nie uwzględnił faktu, że S19 będzie mieć charakter strategiczny, obecnie DK-19 jeżdżą liczne ciężarówki, a S19 stanie się częścią Via Carpatii, która docelowo ma połączyć Grecję z Litwą.

Ekspert nie krytykuje, lecz pyta

Dużo bardziej stonowane jest stanowisko doktora Jakuba Majewskiego, prezesa Fundacji ProKolej, który na co dzień pracuje na Uniwersytecie Warszawskim. Nasz rozmówca nie krytykuje otwarcie budowy S19 Dukla-Barwinek, lecz stawia pytania.

Zdaniem Majewskiego w Polsce przyjmuje się, że budowa nowych dróg czy autostrad to wymóg cywilizacyjny, a jednocześnie z „silną krytyką spotykają się często propozycje dotyczące budowy nowej infrastruktury kolejowej”. – Podnoszone są argumenty, że nie ma pewności czy będą zainteresowani transportem, że potrzebny jest duży budżet i wpływy przez wiele lat nie pozwolą go spłacić, że skoro istniejące połączenia nie wyczerpały swojej przepustowości, to tworzenie nowych jest marnotrawstwem. Paradoksalnie w przypadku dróg, których budowa i utrzymanie jest droższe niż w przypadku kolei, a przychody - w większości przypadków są zerowe - nikt takich wątpliwości nie ma – ocenił i dodał, że nie tylko drogi, ale też „szybka i bezpieczna kolej jest w interesie mieszkańców”.

W nawiązaniu m.in. do planowanej budowy S19 Dukla-Barwinek Majewski skierował zapytanie do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Naukowiec docieka, jaki poziom ruchu na danej drodze jest wymagany, aby zapadła decyzja o budowie trasy ekspresowej lub autostrady. – A jaki minimalny poziom ruchu jest przyjmowany jako podstawa decyzji o budowie drogi dwujezdniowej o przekroju dwóch i trzech pasów w jednym kierunku? – czytamy w piśmie. GDDKiA nie odpowiedziała jeszcze na pytania eksperta.

GDDKiA: S19 Dukla - Barwinek to potrzebna inwestycja

Przypomnijmy, że zasadności budowy S19 Dukla-Barwinek broni Joanna Rarus, rzecznik prasowa rzeszowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Tłumaczy, że wysokie koszty będą spowodowane lokalizacją w terenie górzystym (S19 zostanie wytyczona przez Beskid Niski), budową geologiczną oraz uwarunkowaniami środowiskowymi”. – S19 będzie przebiegać na przemian, przez wzniesienia i doliny, które w przeważającej części są głębokimi jarami z ciekami wodnymi, stąd konieczność zaprojektowania licznych estakad, mostów, a także niewystępujących dotąd w naszym województwie, tuneli, co automatycznie wpływa na wysokość kosztów – tłumaczy Rarus i dodaje, że „poza ukształtowaniem terenu, wykonawcy będą musieli poradzić sobie ze skomplikowanymi warunkami gruntowymi’.