Profesor Siemińska-Lewandowska: Nie oszczędzajmy na rozpoznaniu geologicznym

W Polsce powstaje coraz więcej tuneli, a do ich budowy wykorzystywane są coraz bardziej zaawansowane technologie. Z danych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wynika, że na koniec 2020 roku w Polsce w budowanych było 9 tuneli o łącznej długości około 14 kilometrów.

Wiesław Sowa, zastępca dyrektora rzeszowskiego oddziału GDDKiA przewiduje, że tendencja do budowania tuneli w dalszym ciągu będzie rosnąć, zwłaszcza na terenach podgórskich, górskich czy w dużych miastach. – Przez najbliższą dekadę przybędzie nam około 25 kilometrów tuneli w ciągach dróg zarządzanych przez GDDKiA. To jest kierunek, który pozwoli nam komfortowo przeprowadzać ruch samochodów po trasach ekspresowych czy drogach krajowych – ocenił i wyjaśnił, że coraz częstszą budowę tuneli wymusza rosnący ruch na drogach.

Tunele są budowane różnymi metodami. Profesor Anna Siemińska-Lewandowska, kierownik Zakładu Geotechniki, Mostów i Budowli Podziemnych na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej wyjaśniła, że obecnie stosowane są trzy techniki: odkrywkowa, z wykorzystaniem tarczy zmechanizowanej i tzw. metoda austriacka (wykorzystuje cały górotwór jako konstrukcję nośną tunelu). – Wybór techniki zależy od geologii oraz uwarunkowań środowiskowych. W Polsce stosujemy różne metody, np. budowa tunelu pod Martwą Wisłą stała się przyczynkiem do wykonania tunelu w Świnoujściu z zastosowaniem tarczy zawiesinowej – zauważyła.

Profesor podkreśliła, jak ważną rolę w budowie tunelu odgrywa rozpoznanie geologiczne. Apelowała, aby na nim nie oszczędzać. – Od bardzo dobrego rozpoznania podłoża zależą bezpieczeństwo robót, dobór metody, szybkość i koszt wykonania danego obiektu – wyliczała i przypomniała, że „kiedyś na rozpoznaniu robiło się pewne oszczędności”.

Prof. Marek Cała z Wydziału Górnictwa i Inżynierii Akademia Górniczo-Hutniczej w Krakowie sprecyzował, że dobór metody budowy tunelu „zależy od tego, skąd mamy wyjść i gdzie chcemy dotrzeć”. – Jeśli tunel leży pod terenami rolnymi, leśnymi, ma długość około 2 km, to możemy rozpatrywać stosowanie tarczy. Jeśli mamy krótki tunel - będziemy rozważać metodę odkrywkową. Jeżeli warunki są nietypowe, jak np. w Lalikach (tunel pod Sobczakową Górą w ciągu S1 na Śląsku – aut.), najlepszym rozwiązaniem jest wykonanie obiektu za pomocą metody austriackiej – wyjaśniał.