fot. Adrian Grycuk - Own work, CC BY-SA 3.0 pl, commons.wikimedia.orgWydział Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej
Upowszechnienie się metodologii BIM pozwoli inwestorom i projektantom lepiej komunikować się ze sobą. Umożliwi też lepsze spełnianie nowych wymogów środowiskowych. Koniecznym wymogiem stanie się też interdyscyplinarne podejście do projektowania – mówi w rozmowie z Rynkiem Infrastruktury dziekan Wydziału Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej prof. Andrzej Garbacz.
Metodologia BIM odmieni gruntownie całą branżę budowlaną – nie wiadomo jednak jeszcze, w jakim dokładnie kierunku pójdą zmiany. Jak wobec tej niepewności powinno się nauczać jej na uczelniach technicznych?
Myślę, że powinniśmy uczyć studentów tak, by osiągnęli wystarczającą sprawność w posługiwaniu się wpisującymi się w BIM programami komputerowymi nie tylko podczas projektowania, ale w całym procesie inwestycyjno-budowlanym. Równocześnie trzeba jednak nauczać podstaw w taki sposób, by student potrafił zrozumieć i zweryfikować to, co – mówiąc potocznie – wygenerowały nam programy.
Co oznacza to w praktyce?
Na Wydziale Inżynierii Lądowej PW oferujemy zajęcia, na których studenci zdobywają najpierw wiedzę podstawową. W późniejszych latach – gdy wybiorą już specjalność i zdefiniują kierunek dalszej edukacji – uczymy ich wykorzystania technologii BIM. Oczywiście konkretne programy używane przez studentów poszczególnych specjalności różnią się od siebie. Jesteśmy w stanie zaoferować studentom systemy komputerowe, z których aktualnie korzysta się w dowolnej branży – zarówno w budownictwie kubaturowym, jak i infrastrukturalnym.
W jaki sposób powinno się potwierdzać potem związane z BIM kompetencje tak wykształconych specjalistów?
Pamiętajmy, że BIM to tylko jeden z elementów ich kompetencji. Absolwent naszych studiów powinien posiadać umiejętności analizy zagadnienia z wykorzystaniem własnej wiedzy, jak również wskazywać, gdzie BIM może zostać wykorzystany w praktyce.
Co jest wyróżnikiem Politechniki Warszawskiej w zakresie kształcenia kadr dla budownictwa?
Jeśli chodzi o nasz wydział – dzięki dobrej współpracy z Wydziałem Architektury i innymi trzema wydziałami stworzyliśmy unikatowy międzywydziałowy projekt edukacyjny nauczania BIM. Podobne międzywydziałowe projekty edukacyjne powinny – według mnie – pojawić się w przyszłości na wielu uczelniach. Na niższym poziomie będzie to przekładało się na umiejętność kształtowania wspólnego języka z innymi branżami. Nasi studenci zdobywają tę zdolność już na etapie studiów. Chciałbym również wspomnieć o współpracy naszej kadry z szeroko rozumianym przemysłem – nasi wykładowcy, jako eksperci w swoich dziedzinach, zapewniają wsparcie merytoryczne dla firm projektowych, wykonawczych i deweloperskich, jak również dla podmiotów państwowych. Dzięki temu, po pierwsze, zajęcia są wzbogacane ciekawymi zagadnieniami praktycznymi, po drugie zaś – nasi najlepsi studenci jeszcze na etapie studiowania są włączani do zespołów eksperckich, gdzie zdobywają swoje pierwsze doświadczenia w branży.
Jak BIM zmieni relacje projektantów z inwestorami i wykonawcami?
Korzyścią będzie usystematyzowanie oczekiwań zamawiającego wobec projektanta. Będzie on lepiej wiedział, co powinien zawrzeć w swoim projekcie i w jaki sposób to zrobić. Charakter BIM – systemu dostarczającego wszelkich informacji o projekcie – będzie temu sprzyjał. Również tworzenie „bliźniaków cyfrowych” przyszłych obiektów pozwoli nam uporządkować wiedzę o tym, jak je wznosić – ale także o tym, jak będą wpisywały się w dane otoczenie i oddziaływały na nie. Jest to szczególnie ważne w dobie zwiększenia wagi przywiązywanej do oddziaływania budownictwa na środowisko.
Z drugiej strony – czy taka systematyczność nie powinna być możliwa nawet bez zastosowania BIM?
Powinna być – ale często nie jest, a technologia BIM to ułatwia. Jeśli natomiast mówimy o modelu BIM – sam z siebie narzuca on konieczność ujednolicenia informacji, wykorzystywanych na różnych etapach procesu inwestycyjnego.
Czy odnosi się to w tej samej mierze do wszystkich gałęzi budownictwa?
Co do zasady – tak. W różnych gałęziach różne będą jednak oczekiwania w stosunku do realizowanych projektów. Budownictwo liniowe tworzy wyzwania innego rodzaju, niż punktowe, wymaga też często wykorzystywania innego rodzaju informacji.
Ile czasu może minąć, zanim uczestnicy polskiego rynku budowlanego „nauczą się” BIM?
Nie wydaje mi się, by można było mówić o jednym, konkretnym momencie. Kształcenie będzie raczej miało charakter ustawiczny. Samo podejście do obiektu budowlanego będzie się zmieniało, i to raczej szybko. Wystarczy wspomnieć, że jeszcze trzy lata temu poza akademickimi dyskusjami nie mówiło się o deklaracjach ESG, które w tej chwili są coraz częściej koniecznością. Uwzględnienie wskaźników oddziaływania obiektów na środowisko będzie wymagało zmiany podejścia do projektowania. Warto odnotować, że 15 kwietnia na Politechnice Warszawskiej zaczynają się pierwsze w Polsce studia podyplomowe „ESG w Budownictwie”, co potwierdza wychodzenie naszej uczelni naprzeciw potrzebom i oczekiwaniom rynku.
Sam system BIM oczywiście też będzie ewoluował. Konkretne informacje o obiekcie będą zmieniały się w zależności od oczekiwań zamawiającego. Ten z kolei będzie musiał w wielu przypadkach brać pod uwagę oczekiwania związane z oddziaływaniem obiektu na środowisko – z uwzględnieniem również zmian klimatycznych.
Jakie inne procesy będą w najbliższych latach zmieniały branżę budowlaną?
Najbliższy okres to czas wzmożonego zainteresowania innowacjami w budownictwie. Ich wdrożenie stwarza szansę na spełnienie oczekiwań, wynikających z dynamicznie zmieniającego się otoczenia, w tym globalnych wyzwań związanych z gospodarką niskoemisyjną i gospodarką o obiegu zamkniętym. To już się dzieje. Przykładem są choćby konstrukcje betonowe. Producenci cementu obniżają jego ślad węglowy. W przyszłości będziemy mieli do czynienia z nowymi materiałami konstrukcyjnymi, które – często mimo tych samych nazw – będą miały już inny skład. Również to będzie stanowiło wyzwanie dla przyszłych inżynierów budownictwa.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.