Produkcja betonu rośnie wraz z gospodarką

Beton, to podstawowy materiał budowlany. Jak mówią przedstawiciele branży, pod względem powszechności i częstości stosowania ustępuje pierwszeństwa tylko wodzie. Nie dziwi więc, że wraz z rozwojem gospodarczym wzrasta wykorzystanie betonu. Po rekordowym roku 2011 (wyprodukowano wówczas 23,7 mln m3), tylko raz – w 2012 – jego produkcja spadła. Od 2013 roku już tylko rosła, by w 2018 przekroczyć 25,3 mln m3. Takie dane wynikają z podsumowania przedstawionego przez Stowarzyszenie Producentów Betonu Towarowego.

Rozwój gospodarczy = wzrost produkcji betonu

– Wzrost gospodarczy sprzyjał branży betonowej – mówi Michał Grys, członek zarządu SPBT.

Prognozy na najbliższe lata opracowane przez SPBT na podstawie danych Spectis pokazują kolejne wzrosty. Według nich, w 2021 roku produkcja betonu towarowego przekroczy 27 mln m3 ton.

Wzrost ten będzie wynikiem rozwoju przede wszystkim infrastruktury i budownictwa niemieszkaniowego. Budownictwo mieszkaniowe obecnie przeżywa boom i ten rok będzie w tym sektorze rekordowy. Potem prognozowana jest stabilizacja, jednak z niewielką korektą w dół.

W infrastrukturze natomiast będziemy mieli do czynienia z dalszym wzrostem i stabilizacją po roku 2020 na tym samym poziomie produkcji, natomiast w budownictwie niemieszkaniowym do 2021 roku wzrost będzie notowany rokrocznie. Będzie on wynikiem przede wszystkim powstających nowych powierzchni biurowych oraz magazynowych. W tym drugim przypadku wynika idzie on w parze z powstawaniem centrów logistycznych budowanych przy nowych drogach.

Jako jeden z długofalowo działających czynników rozwoju branży betonowej, przedstawiciele branży wskazują demografię – do 2025 roku 75 proc. ludności będzie mieszkało w aglomeracjach miejskich, co oznacza konieczność dalszej rozbudowy infrastruktury miast. Branża z optymizmem patrzy również na plany rozwoju sektora energetycznego czy też budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego.

Ryzyka jak w całej budowlance

Jeśli chodzi o ryzyka branży producentów betonu, są one tożsame z tymi, z którymi mierzy się cały sektor budowlany. Na pierwszy plan wysuwa się problem braku pracowników, zwłaszcza wykwalifikowanych. To także konieczność realizacji niskorentownych kontraktów infrastrukturalnych oraz kumulacji inwestycji drogowych, a także – i przede wszystkim – kolejowych, co utrudnia dostawy niezbędnej ilości surowców niezbędnych do produkcji betonu – chodzi tu zwłaszcza o kruszywo.

Jest także niepewność związana z alokacją środków unijnych w latach 2021-2027.

Prosty, ale nowoczesny materiał

– Beton nadal jest postrzegany jako materiał prymitywny, tymczasem jest to materiał, który cały czas się rozwija – mówi prof. Jan Deja ze Stowarzyszenia Producentów Cementu. Jak zauważa, bez betonu nie byłoby mowy choćby o rozwoju budownictwa tunelowego. O tym materiale mówi się także w kontekście innowacji jak druk 3D.

Beton nie jest już tym materiałem, który – jak się mogło do niedawna wydawać – każdy może wyprodukować. – Z tych samych podstawowych składników można zrobić różny produkt – podkreśla Jan Deja.

Wojciech Hałat, prezes zarządu SPBT podkreśla, że stowarzyszenie, którym kieruje stoi na straży jakości, której potwierdzeniem są przyznawane certyfikaty, w postaci znaku Dobry Beton. W ostatnim czasie oprócz koncentracji na jakości produktu, zwracana jest także uwaga na aspekty związane z BHP oraz ochroną środowiska. W tym ostatnim obszarze na przestrzenie działalności stowarzyszenia (w tym roku obchodzi ono 20-lecie istnienia) sytuacja zmieniła się diametralnie. W 1999 roku produkcja betonu emitowała 236 kg CO2 na m3. Obecnie jest to 105 km. Oznacza to redukcję emisji, poprzez działania w wielu obszarach, o 60 proc.