Podlaskie: Koniec burzliwego przetargu na S61. Umowa z TOTO podpisana

Ważna inwestycja

Podpisana dziś umowa, między GDDKiA a włoską firmą TOTO, opiewa na 525,681 mln zł. Planowane zakończenie inwestycji to końcówka 2021 roku. Zgodnie z umową wykonawca ma mieć 15 miesięcy na projekt i uzyskanie decyzji ZRID oraz 16 miesięcy na budowę, przy czym do tego okresu nie liczą się miesiące zimowe.

Inwestycja przewiduje budowę trasy o długości 12,922 km w ciągu S61 oraz 6,963 km w ciągu drogi krajowej nr 64. Będzie to trasa od węzła „Łomża Zachód” do węzła „Kolno” w okolicach Kisielnicy. Ten odcinek obejmuje budowę nowego mostu przez Narew. Jego długość wyniesie 1,2 km metrów. Wspomniana część DK-64 będzie stanowiła północą obwodnicę Piątnicy.
Droga leży w ciągu Via Baltica. Obecnie trwają prace nad cały ciągiem tej europejskiej trasy. Odcinki bezpośrednio łączące się z omawianym fragmentem (Obwodnica Łomży i S61 Kolno – Stawiski) mają już swoich wykonawców.

Przetarg pełen zawirowań

Postępowanie na realizację inwestycji dotyczącej projektu i budowy drogi ekspresowej S61 na odcinku Łomża Zachód – Kolno ogłoszono 31 marca 2017 roku. Oznacza to, że od tego momentu już niedługo minie rok. Na otwarcie ofert czekaliśmy do 21 lipca 2017 roku. Wtedy białostocki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad opublikował listę złożoną z 11 oferentów. Propozycje mieściły się w przedziale cenowym od 442,875 mln zł do 711,707 mln zł, przy budżecie zamawiającego równym 963,554 mln zł.

Najtańszą propozycję złożyła włoska firma Impresa Pizzarotti, a jej wartość stanowiła 45% budżetu inwestora. Po analizie ofert GDDKiA na wykonawcę zadania wybrała właśnie tego oferenta. Decyzja została podjęta w połowie grudnia 2017 roku.

Następnie, na początku 2018 roku od wyboru odwołało się konsorcjum firm PORR i Unibep, które w przetargu złożyło trzecią ofertę pod względem najniższej ceny. Wniosek został uznany przez Krajową Izbę Odwoławczą, a w marcu br. GDDKiA podjęła ponowną decyzję, która była identyczna jak pierwsza.

16 marca br. do KIO wpłynęło nowe odwołanie od wyboru białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji dotyczącego tej drogi. Tym razem od wyboru zamawiającego odwołał się zwycięzca przetargu, czyli Impresa Pizzarotti.

Jak się okazało GDDKiA uznała zarzuty włoskiej firmy w całości. Oznaczało to, że w Krajowej Izbie Odwoławczej nie doszło nawet do wszczęcia postępowania w tej sprawie. – W sprawie odwołania firmy „Impresa Pizzarotti” postanowiliśmy uwzględnić to odwołanie, mimo że stoimy na stanowisku, iż podjęte przez białostocki oddział GDDKiA działania były jak najbardziej zgodne z prawem – informował zamawiający.

Potem GDDKiA ponownie wybrała włoskiego wykonawcę. Tym razem była to firma TOTO Costruzioni Generali. Jest to propozycja piąta pod względem ceny. Oferenci, którzy proponowali niższe koszty realizacji inwestycji nie przedłużyli ważności swoich ofert.

Następnie od decyzji odwołało się polsko-tureckie konsorcjum. Złożyło ono propozycję o prawie najwyższej cenie, jednak biorąc pod uwagę rosnące ceny budowy dróg i to, że propozycja ta i tak mieści się w budżecie inwestora, to wybór tej opcji przez GDDKiA był możliwy. Jednak po 10 dniach opublikowano informację, że postępowanie zostało umorzone z powodu rezygnacji odwołującego.

Po tych wszystkich wydarzeniach, wybór włoskiej firmy do realizacji tej inwestycji uprawomocnił się, a sprawa trafiła do Urzędu Zamówień Publicznych aby poddać ofertę niezbędnej kontroli. Na początku września br. GDDKiA poinformowała, że oferta TOTO Costruzioni Generali pomyślnie przeszła procedurę. Później sytuacja znowu zrobiła się niepewna. Włosi ponad miesiąc ociągali się z zawarciem umowy. Generalna Dyrekcja tłumaczyła, że ponowione zostało wezwanie do przedłożenia zabezpieczenia należytego wykonania umowy.

Ostatecznie okazał się, że włoska firma ma wybudować S61 od Łomży do Kolna. Dziś, 11 października, mamy finał – podpisanie umowy.

Problematyczni wykonawcy z Półwyspu Apenińskiego

Dobrą informacją jest, że kontrakt trafił w ręce wykonawcy. Pozostaje jednak pytanie, czy wykonawca zdoła go zrealizować. Wartość umowy to jedynie ok. 55% budżetu jaki GDDKiA przeznaczyła na tę inwestycję. Dodatkowo, firma TOTO Construzioni Generali, ma kłopoty na budowie drogi ekspresowej S5 na południe od Poznania. Mamy tam do czynienia z wielomiesięcznym opóźnieniem oddania infrastruktury (więcej na ten temat pisaliśmy tutaj).

Nie jest to jedyny przypadek, w którym GDDKiA ma problemy z włoskim wykonawcą. Przykładem może być sytuacja z firmą Salini Impregilo. Firma ta budowała m.in. część obwodnicy Marek w województwie mazowieckim. Niestety brak zaangażowania doprowadził do wyrzucenia jej z inwestycji. Mimo to największy zarządca infrastruktury drogowej w Polsce nadal zawiera kontrakty z tym wykonawcą. W ostatnim czasie popisano z nim umowę na budowę S7 Widoma – Kraków w Małopolsce (więcej na ten temat pisaliśmy tutaj).

Problemy na inwestycjach infrastrukturalnych w Polsce miała również w ostatnim czasie firma Astaldi. Doszło nawet do odstąpienia przez nią od dwóch realizowanych już kontraktów kolejowych. Przyczyny kłopotów tej włoskiej spółki związane były z trudną sytuacją w Wenezueli, gdzie również prowadziła ona inwestycje. Jak jednak podaje firma – przedsięwzięcia drogowe, które ma pod swoją opieką, nie są zagrożone (więcej na ten temat pisaliśmy tutaj).