Rynek Infrastruktury
– Nasza propozycja to próba powstrzymania polityki Donalda Tuska w myśl, której fotoradary mają być narzędziem łupienia kierowców i zasypywania dziury budżetowej – powiedział na czwartkowej konferencji prasowej wiceprzewodniczący komisji infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości uważają, że rząd zamierza „obsiać” Polskę siecią fotoradarów, aby zarabiać na kierowcach. Według nich fotoradary powinny służyć ograniczeniu wypadków i ofiar śmiertelnych, a nie „gnębieniu kierowców”. PiS przygotowało nowelizację prawa o ruchu drogowym, która ma powstrzymać plany rządu.
Nowelizacja zakłada, że fotoradary będą mogły być ustawiane tylko w miejscach, w których dochodzi do wypadków spowodowanych nadmierną prędkością. Dodatkowo ustawa przygotowana przez PiS uniemożliwia Inspekcji Transportu Drogowego umieszczania fotoradarów w radiowozach oraz samolotach i śmigłowcach. Według posłów PiS „ruchome” fotoradary, którymi dysponuje policja są wystarczającą formą ścigania piratów drogowych, a Inspekcja Transportu Drogowego nie powinna mieć prawa do prowadzenia kontroli za pomocą pojazdów z fotoradarami.
Dodatkowo Prawo i Sprawiedliwość chce zlikwidowania tzw. liniowego pomiaru prędkości czyli mierzenia prędkości na odcinku drogi pomiędzy bramkami. PiS uważa, że to rozwiązanie obliczone jest na „nieuzasadnione wyciąganie pieniędzy od kierowców”.
PiS w swojej nowelizacji przewiduje również aby pieniądze z mandatów za przekroczenie prędkości w całości były przeznaczone na poprawę stanu polskich dróg i towarzyszącej infrastruktury drogowej.