PIR wesprze finansowo program budowy autostrad

Paweł Wrabec: Kiedy Rada Ministrów zaakceptuje program budowy dróg?

Zbigniew Rynasiewicz: W tej chwili jest szeroko konsultowany, ale mam nadzieję, że do końca tego roku zostanie przyjęty.
Branża drogowa była zaskoczona decyzją GDDKiA dotyczącą budowy 855 km dróg szybkiego ruchu w technologii betonowej w latach 2014-2020. Nie można było jej podjąć np. z półrocznym wyprzedzeniem?
Pewnie by się i dało. Skoro jednak GDDKiA zdecydowała się wprowadzić tak istotną zmianę w bieżących specyfikacjach już rozpoczętych przetargów musiało mieć ku temu naprawdę ważne powody. Są nimi wyliczenia, z których wynika, że dzięki niższym kosztom eksploatacji dróg betonowych uda się zaoszczędzić 20 proc. środków. Dzięki tym oszczędnościom plan budowy dróg może być bogatszy.

Prezydent Wrocławia zwrócił nie dawno uwagę, że dojazd do Wrocławia autostradą A4 został wykonany w trybie remontowym, i jak obwodnica miasta zostanie ukończona, to ten odcinek A4 się zapcha. Nie pierwszy to zresztą przypadek, gdy okazuje się, że parametry autostrady okazują się niewystarczające. Czy MiR dostrzega ten problem?

Tak. I zamierzamy interweniować. Autostrada A4 na zachód od Wrocławia do Krzyżowej zostanie poszerzona. Zamierzamy też zająć się autostradą A18 w woj. lubuskim na odcinku Golnice – Olszyna (odcinek ten znajduje się na liście rezerwowej PPDK 2014-2020 – red.). Pracujemy z PIR nad modelem finansowym, który pozwoli szybko zrealizować te inwestycje.

Wykonawcy narzekają, że mimo złych doświadczeń z poprzedniej unijnej perspektywy znów nastąpi kumulacja robót, wskutek czego zdrożeją materiały budowlane, co mocno uderzy ich po kieszeni. Dlaczego ta sytuacja się powtarza?

Próbowaliśmy jej uniknąć. Po to były właśnie załączniki do programu budowy dróg, by móc wystartować z przetargami jak najwcześniej. Niestety rozstrzygnięcia wielu z nich, z niezależnych od nas przyczyn się, opóźniły.

Od kilku lat branża zarzuca GDDKiA, że w umowach przerzuca na wykonawców zbyt wiele ryzyk. Czy jest szansa na to, by przed rozpoczęciem budowlanego boomu jaki nas czeka w najbliższych latach, umowy doprowadzić do europejskich standardów?

Mamy do czynienia z procesem wydawania pieniędzy publicznych, krajowych i europejskich co w znaczącym stopniu determinuje zarówno sposób wydawania tych środków jak i sprawowania nad tym procesem kontroli. Trzeba oczywiście prowadzić dialog z branżą ale stanu idealnego nigdy nie są się osiągnąć. Nigdy nie będzie tak, że zamawiający i wykonawcy będą w jednakowym stopniu zadowoleni.