Polska wciąż nie ma szans na szybkie uruchomienie Krajowego Planu Odbudowy, co dotyka przede wszystkim kolej. Ogłoszono wprawdzie, że inwestycję sfinansuje wyprzedzająco Polski Fundusz Rozwoju, ale wciąż nie podano żadnych konkretów w tej sprawie. Prezes PKP PLK zapewnia, że jest jeszcze czas na decyzje.
Choć w czerwcu podano, że Rady Unii Europejskiej na spotkaniu ministrów finansów państw unijnych w Luksemburgu
zaakceptowała przygotowany przez Polskę Krajowy Plan Odbudowy, to do gigantycznych pieniędzy (23,9 mld euro dotacji oraz 11,5 mld euro pożyczek) na polskie inwestycje wciąż daleko. To
ogromny problem dla branży kolejowej, bo nie ma też następcy POIiŚ, czyli Feniks-a. Przetargi na 1,5 roku praktycznie stanęły, a te ogłoszone na początku 2022 roku
zostaną zrealizowane warunkowo - jeśli będą pieniądze.
W połowie czerwca podano, że Rząd
zapewni prefinansowanie inwestycji zgłoszonych do Krajowego Planu Odbudowy z wykorzystaniem Polskiego Fundusz Rozwoju. To ma być rozwiązanie na okres przejściowy do czasu realizacji tzw. kamieni milowych wskazanych przez Unię Europejską. Działanie miało zostać uruchomione do końca lipca, ale komunikat w tej sprawie
wydano dopiero 5 sierpnia.
Szczegółów nie ma
Jest on zresztą bardzo lakoniczny. “Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej oraz Ministerstwo Finansów podpisało umowę z Polskim Funduszem Rozwoju. Umowa ta otwiera drogę do możliwości prefinansowania inwestycji, które już się rozpoczęły i zostały zgłoszone – w ramach KPO – przez poszczególne resorty. Jej sygnatariuszami są minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda, minister finansów Magdalena Rzeczkowska oraz wiceprezes PFR Bartłomiej Pawlak” - podano na portalu Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej.
Od kilku tygodni portal rynekinfrastruktury.pl czeka na odpowiedzi z Polskiego Funduszu Rozwoju na temat zakresu uruchomionych inwestycji i harmonogramu działań w zakresie prefinansowania. Nie otrzymaliśmy jednak żadnych odpowiedzi. Prezes PFR Paweł Borys
powiedział w tym tygodniu portalowi Business Insider, że “jako PFR wraz z Ministerstwem Funduszy jesteśmy w pełni gotowi do rozpoczęcia inwestycji w ramach KPO” oraz dodając, że pierwsze umowy już zostały zawarte a inwestycje właśnie startują. Wciąż jednak nie ma żadnych konkretów.
Tymczasem
rozpisane na początku roku przez PKP PLK przetargi o wartości kilku miliardów złotych zbliżają się już do rozstrzygnięcia. Przy braku
postulowanych od dawna przez branżę mechanizmów przejściowego finansowania inwestycji (takich jak w branży drogowej, gdzie rząd
dorzucił niedawno kolejne kilka miliardów złotych), inwestor nie będzie mógł rozstrzygnąć postępowań.
PKP PLK: Jest jeszcze czas
– Mimo wszystko jestem optymistą. Przysłuchuję się dyskusjom na temat „kamieni milowych” dla przyznania środków. Pamiętajmy, że toczą się też rozmowy o prefinansowaniu projektów. Mam nadzieję, że te dwa procesy będą toczyły się niezależnie od siebie, co pozwoli nam realizować zaplanowane inwestycje. Oczywiście budzi nasz niepokój, że realizacja KPO ma zakończyć się w 2026 r. – jednak nasze projekty są na tyle dobrze przygotowane, że po podjęciu kluczowych decyzji jesteśmy w stanie je zrealizować, jeśli tylko procedury rozpoczną się do końca trzeciego kwartału – mówi naszemu portalowi Ireneusz Merchel, prezes PKP Polskie Linie Kolejowe (rozmawialiśmy pod koniec lipca).
- Decyzje zapadają na szczeblu rządowym. Zakładam, że będą one podejmowane równolegle. O prefinansowaniu była mowa już podczas rozmów o warunkowym przyznaniu finansowania przez Komisję Europejską. Według mnie, logika wskazuje, że prefinansowanie powinno poprzedzać realizację - przewiduje prezes Merchel dodając, że jeszcze trochę czasu jest. - Jeśli do września nie będziemy mieli informacji – na pewno podpisanie umów na ponad 2,5 mld zł ze wsparciem KPO, które chcieliśmy podpisać w tym roku, będzie trudne. Pozostały więc dwa miesiące – to zarazem dużo i mało. Od chwili decyzji, wybór wykonawcy zajmuje zwykle również około dwóch miesięcy. Umowy podpisywalibyśmy więc w listopadzie lub grudniu. Najlepiej byłoby, gdyby decyzja została podjęta w najbliższych dniach lub tygodniach – podsumowuje prezes PKP PLK.