– Rząd staje na głowie, by przychylić nieba kierowcom. O zrównoważeniu transportu i wzmocnieniu roli kolei się nie pamięta – mówi Adrian Furgalski o decyzji w sprawie bezpłatnego otwarcia bramek na autostradach.
W rozpoczynające się wakacje kierowcy przejadą w weekendy za darmo autostradą A1 nad morze. Zwolnienie z opłat zaczyna obowiązywać od weekendu 26-28 czerwca. W 2014 roku państwo zapłaciło 20 mln zł za otwarcie bramek na autostradzie A1 zarządzanej przez GTC. W tym roku będzie to 50 mln zł, które zostanie przekazane Krajowemu Funduszowi Drogowemu na pokrycie ubytków związanych z odstąpieniem od pobierania opłat na A1. Więcej na ten temat czytaj w artykule "
Furgalski: Otwarte bramki nie rozwiążą problemu przepustowości".
Przygotowaną w ekspresowym (autostradowym?) tempie ustawę trudno uznać za prokolejową. – Ten przykład jak w soczewce pokazuje priorytety polityki transportowej rządu, który na głowie staje, by przychylić nieba kierowcom – mówi przewodniczący Railway Business Forum Adrian Furgalski.
Ekspert przypomina, że zarząd PKP Intercity w tym roku stara się wieloma sposobami zwiększyć zapełnienie pociągów Pendolino. – Wciąż brakuje mi oferty dla np. piątki znajomych chcących zorganizować sobie wypad nad morze, ale należy pozytywnie przyjąć ostatnie akcje promocyjne – przyznaje Furgalski.
I zastanawia się, jak odebrano w spółce zachętę do darmowego przejazdu weekendowego autostradą A1 nad morze. – To, że kolej na tym nie zyska jest pewne jak amen w pacierzu. Chaotyczne działania pod publiczkę prowadzą do tego, że prowadzimy od lat w Polsce politykę niezrównoważonego rozwoju transportu – podsumowuje Furgalski.