Rynek Infrastruktury
Robert Dubiela, pełnomocnik zarządu ds. rozwoju, ofertacji i roszczeń w ZBM Inwestor Zastępczy, również będący członkiem SIDiR-u, zaznacza, że ewentualne wystąpienie zmian należy zawrzeć już w zapisach tworzonych podczas przygotowywania danej inwestycji. Według niego zamawiający musi opisać taką możliwość, sposób rozpatrywania zmian, czy też negocjowania stawek, tego jednak nie czyni w sposób szczegółowy.
Według ekspertów prawo budowlane powinno być spójne z modelem, jaki prezentuje FIDIC, gdzie dopuszcza się wprowadzanie zmian w warunkach kontraktowych. – To prawo budowlane powinno w szczególności dotyczyć inwestycji liniowych, czyli dróg i autostrad. Ono jest być może dobre dla budynków, dla obiektów punktowych– mostów, ale nie dla inwestycji liniowych, które mają bardzo różnorodne i zmienne aspekty – zauważa Ryszard Kurek.
Robert Dubiela przyznaje, że inwestycje liniowe są dużo trudniejsze w realizacji, a wykonawcy działają niejednokrotnie w obszarze kilkudziesięciu kilometrów i kilkaset hektarów teren, na które wpływa realizacja inwestycji. Te czynniki sprawiają, że nie można przewidzieć wielu spraw mających miejsce na kontrakcie.
Przykładem utrudnień na kontrakcie mogą być wykopaliska archeologiczne, których części nie przewidziano, gdyż dopiero podczas realizacji inwestycji konieczne okazało się poszerzenie obszaru objętego badaniami. Ryszard Kurek podkreśla, że w przypadku pojawienia się takich sytuacji, należy mieć gotowe odpowiednie procedury. Natomiast obecnie całe ryzyko z tym związane obciąża wykonawcę inwestycji.
Wobec takich problemów zamawiający podczas składania oferty musi doliczać wszelkie ryzyka do kosztów. Jeżeli ryzyko nie wystąpi, zamawiający płaci wówczas niepotrzebne pieniądze wykonawcy. Gdyby zamawiający pozostawił w zapisach kontraktowych wskazówki mówiące, jak postępować w określonych sytuacjach, taki problem nie miałby miejsca.